Zadyma dotycząca social mediowego giganta. Do sieci wyciekły kontrowersyjne wytyczne a propos tego, jakie treści mają trafić do zakładki „Dla Ciebie”.
Do dokumentów dotarł magazyn The Intercept, który twierdzi, że wytyczne miały być pierwotnie sporządzone w języku chińskim, a następnie przetłumaczone na angielski, aby wprowadzić te zasady globalnie. W zaleceniach pojawiły się punkty dotyczące tego, aby ograniczać publikacje od użytkowników uznanych za nieatrakcyjnych, biednych, niepełnosprawnych i starszych. W wytycznych zawarto także polecenie cenzurowania transmisji na żywo, w których pojawiłyby się wątki polityczne, a ci, którzy zaszkodzili honorowi narodowemu czy też zniesławiali urzędników państwowych mieli dostawać bany. W zależności od skali przewinień możliwe było ograniczenie zasięgów, zamknięcie konta na kilka dni do miesiąca, a promowanie konkurencji TikToka groziło nawet usunięciem na stałe.
W jednym dokumencie znalazły się dokładne cechy fizyczne, które miałyby być powodem do wykluczenia z sekcji filmików „Dla Ciebie”, bo mogłyby zmniejszyć ilość nowych użytkowników. Oprócz cech wyglądu zakładających ograniczanie zasięgów filmów z udziałem osób otyłych, ze zmarszczkami, czy brzydką twarzą, pojawiły się tam także wytyczne dotyczące tła nagrania - te z widokiem na slumsy, obszary wiejskie, czy zniszczone budynki mieszkalne były systematycznie ukrywane. Dokument miał zalecać moderatorom nawet skanowanie materiałów w celu wyszukiwania popękanych ścian czy nędznych dekoracji w domach użytkowników, by następnie ograniczać ich zasięgi.
Rzecznik TikToka, Josh Gartner, w rozmowie z The Intercept powiedział, że większość z zaleceń, do których dotarła redakcja magazynu, wyszła z użycia lub nigdy nie była wykorzystywana. Jeżeli chodzi o filmy z udziałem nieatrakcyjnych, niepełnosprawnych lub ubogich użytkowników, to przyznał, że wytyczne te były wczesną próbą zapobiegania zastraszaniu userów, ale nie są już stosowane. Dodał, że zasady obowiązywały regionalnie - miały nie obejmować m.in. użytkowników z USA.
Gartner nie wyjaśnił jednak, dlaczego dokument zawierał wyraźne uzasadnienia tłumaczące to, jak zalecenia mają przyciągnąć użytkowników, nie wspomniano natomiast ani słowem o zapobieganiu prześladowania i wyśmiewania. Według źródeł The Intercept, zalecenia dla moderatorów były w użyciu jeszcze co najmniej pod koniec 2019 roku, a dokument dotyczący transmisji na żywo powstał w zeszłym roku. Pliki obejmują szereg wytycznych, które nie były ujawnione w grudniowej publikacji Netzpolitik. Niemiecki magazyn dotarł wówczas do zaleceń tłumienia zasięgów filmów tworzonych przez osoby LGBT, z nadwagą lub niepełnosprawne. Tu jednak dochodzą wytyczne mówiące o osobach starszych, biednych i nieatrakcyjnych.
Według źródeł polityka treści miała być zatwierdzana przez zespół TikToka, a następnie przekazywana wpływowym influencerom z tej platformy, aby nieświadomie nie przekroczyli żadnej z wytycznych. Ale to nadal nie wszystko, bo TikTok miał dodatkowo wpływać na treści, które pojawiały się na platformie. Jak? Poprzez publikowanie filmów na popularne tematy. Te były z kolei znalezione na innych kanałach social mediowych za pomocą kont pracowników serwisu.
TikTok jak na razie zobowiązał się wprowadzić zmiany w pracy moderatorów przeglądających treści tworzone przez osoby spoza Chin. Jednak czy wyciek nawet tak kontrowersyjnych wytycznych może zagrozić temu gigantowi? Wątpimy.