Najnowszy track tria Żabson, Beteo i White jest oczywiście bardzo nośny, ale nie można zapominać, że to nie tylko jeszcze jeden hit na lato.
W momencie, w którym publikujemy ten tekst, Small Town Boy ma już na liczniku ponad dwa miliony wyświetleń i nic nie wskazuje na to, by zainteresowanie słuchaczy nagle się skończyło. Trudno się temu dziwić – podkład wyprodukowany przez Deemza i Raffa J.R.-a to hitowość at it's finest, a cała trójka jest aktualnie w swoim peaku popularności.
Wydaje nam się jednak, że na tak pozytywny odbiór tego kawałka ma wpływ pewna kwestia, którą się nieco w rozmowie o nim pomija. Mowa rzecz jasna o mówieniu na temat pochodzenia z mniejszego miasta. Jest to o tyle ważne, że polski rap od zawsze kojarzy się przecież z dużymi ośrodkami miejskimi i ich blokowiskami, co jest tylko częścią prawdy o nim.
Nie są to nieznane fakty, ale przypomnijmy: Żaba pochodzi z Opoczna, Beteo ze Świebodzina, a White z Milanówka. Historie raperów, którzy muszą się konsekwentnie przebijać, nie dostając niczego na tacy, dobrze wpisują się w małomiasteczkowy trend w muzyce, którego najjaśniejszym przedstawicielem jest reprezentujący Dąbrowę Górniczą Dawid Podsiadło.
W obecnych czasach, gdy coraz mniej nawijaczy identyfikuje się na bicie ze swoimi dzielnicami czy miastami, takie tracki pozwalają – szczególnie młodszym fanom – uwierzyć, że jak się czegoś bardzo chce, to wszystko się da. Walor edukacyjny? Z pewnością. Aż chciałoby się polecieć klasykiem: props za wcielanie w życiu linijki nie mówię szeptem, gdy mówię skąd jestem.
