Sprawdziliśmy, co się dzieje u członków Hewry

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
hewrrrrra.jpg

Ostatnie ruchy wokół tej rapowej bandy nie napawały optymizmem. Na temat rozłamu w Hewrze ptaszki ćwierkały już od dłuższego czasu, a co pewien czas potwierdzali to sami zainteresowani. W grę nie wchodzi rozejm?

Potwierdzali najczęściej w formie obwiniających którąś ze stron statementów, wrzucanych w social media. Tak, w pewnym momencie my też mocno się w tym wszystkim pogubiliśmy i już nie do końca kumamy, kto jest z kim. Znowu na głupotę, nie za mądrze.

W tym dyskursie ciężko wskazać czarno-białe postaci, konkretnych protagonistów i antagonistów, bo jak wiadomo, przebicie się przez tę mgłę tajemniczości (a co dopiero wyłapanie stamtąd klarownych sygnałów), którą owiana jest Hewra, nigdy nie było łatwym zadaniem, a wiele działo się w sferze domysłów. Od początku istnienia ekipy rozchodziło się właśnie o tę enigmę.

Ze strony Gicika A’Mane pojawiły się zarzuty o niekoleżeńskość i występki, z kanału na YouTube zniknęła też część starszych tracków ulicznej formacji. Na etapie, w którym okazało się, że symultanicznie egzystują dwa niezależne od siebie internetowe sklepy, w których można zaopatrzyć się w płyty i merch, lekko odpuściliśmy tę gonitwę za sensacją. W tej chwili Instagramowe konta wielu członków Hewry (główny też) są prywatne, co jeszcze bardziej utrudnia dostęp do jakichkolwiek informacji. Jeśli coś się rozjebało, to na pewno nie zadziała. Mimo to spróbowaliśmy dowiedzieć się czegoś wartościowego na temat tego, co dzieje się w poszczególnych obozach oraz jakie są plany obecnych i byłych członków tej grafficiarsko-skejtowskiej paki.

Solowy album jak Amen Pacierzu

Kilka tygodni temu pisaliśmy, że Gicik A’Mane zapowiedział wydanie swojego pierwszego solowego albumu. Trafisz do nieba ukaże się 18 grudnia, a póki co możecie posłuchać singla PIERDALAJ, który nadal jest utrzymany w kwasowym, odklejonym stylu, przy jednoczesnym zauważalnym spadku formy w producenckiej materii. Czuć różnicę pomiędzy tymi dźwiękami, a dokonaniami Hewry w jej złotym okresie. Amen wdał się w konflikt z członkiem bandy o pseudonimie ₪. I tu rozchodzi się nie tylko o prawa do nazw - Hewra i FutureSoundOfWarsaw, ale o ważniejsze sprawy, których nie zamierzamy tutaj komentować, bo to nie odpowiedni czas i miejsce. Tak czy inaczej, wobec solowego albumu Fostera nasze oczekiwania są spore. Raper, którego kariera rozpoczęła się dobre 20 lat temu, miał przecież swoje epizody w klasycznych ekipach JWP i PCP, a dopiero pod koniec 2020 roku ukaże się jego oficjalny debiut. Jak tu się nie jarać?

₪₪₪

Za filar Hewry i kluczową postać w kontekście rozwoju, eklektyzmu i nieprzewidywalności grupy uważa się Jakuba Ostapowicza. Sylwetkę byłego beatmakera JWP przybliżał już na łamach newonce Filip Kalinowski, a kto jeszcze artykułu nie czytał, ten może odrobić sobie szybką lekcję z historii starej i nowej fali ulicznego polskiego rapu. To on podklepał Młodemu Dronowi idealne narzędzia pod jego abstrakcyjne wersy - autotune i wokalne efekty. Ostapowicz - swoją drogą, młodszy brat doświadczonego warszawskiego didżeja Mica Ostapa - nie udziela się tak ochoczo w social mediach jak Foster i stroni raczej od internetowego rozgłosu, a w kwestii nowej muzyczki jest jedną wielką niewiadomą. Jego różnorodny styl i muzyczna erudycja doprowadziły do powstania wielu unikatów. Kto wie, czy za pewien czas nie doczekamy się następnego przełamującego granice projektu, będącego powiewem świeżości wśród podobnych w trapowo-drillowej estetyce. Przewidzieć tego nie sposób.

Nadciąga Młody Dron

Przy tym całym niefortunnym zamieszaniu rykoszetem oberwał Młody Dron, swego czasu głównie grafficiarz i writer, który stopniowo przekonywał się do rapowania. Można powiedzieć, że znalazł się w niezręcznym rozkroku, bo z jednej strony ekipa się rozpadła i wydaje się, że najlepsze czasy ma już za sobą, ale z drugiej - Dron nadal czuje potrzebę aktywnego uczestnictwa w życiu sceny, chce dalej siać dobry ferment i pchać ten chwiejny wózek, pomagając sobie nieskończonymi pokładami kreatywności. Raz na jakiś czas wrzuci do sieci premierowy materiał - przykładem niedawny track z Szamzem, z którym podobno ma dowieźć cały album, czy współpraca z Roho. Wiele wskazuje na to, że doczekamy się większej ilości muzyczki od Młodego Drona, potrzebna tylko odpowiednia motywacja.

Muszę już lecieć, nie mogę nie zdążyć

Hewra to skład, którego największą siłą i zarazem ciężką do wyeliminowania słabością jest nieogar, deficyt systematyczności czy brak określonego planu umożliwiającego regularne wydawanie (legalnych) płyt. Dzięki temu, że chłopaki reprezentują takie podejście do procesu twórczego, dostaliśmy osobliwy, wygrzany twór, któremu można zarzucić wiele, ale nie brak własnej tożsamości i kompletnie wyjątkowego sznytu. A jak doskonale wiadomo, wszystko ma swoją cenę.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz i deputy content director newonce. Prowadzi autorskie audycje „Vibe Check” i „Na czilu” w newonce.radio. W przeszłości był hostem audycji „Status”, „Daj Wariata” czy „Strzałką chodzisz, spacją skaczesz”. Jest współautorem projektu kolekcje. Najbardziej jara go to, co odkrywcze i świeże – czy w muzyce, czy w popkulturze, czy w gamingu.