Szczyl: Peja jest dla mnie postacią pokroju 2Paca (WYWIAD)

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Szczyl.jpg (legitne)
www.instagram.com/winiarskka

Tymek Rożynek to - być może - najbardziej obiecująca postać, jaka pojawiła się na naszej scenie w ciągu ostatnich miesięcy. Outsider z Gdyni wyglądający kropla w kroplę jak King Krule gościł niedawno w audycji Hu Wie Huberta Urbańskiego, a przy okazji odpowiedział przy barze na kilka szybkich pytań.

Ustalmy fakty: reprezentujesz rocznik ‘00, odkryłeś rap w wieku siedmiu lat, słuchając Hit 'Em Up Tupaca, a jak było z nagrywaniem?

Na początku korzystałem z mikrofonu kamery od zioma. Mieliśmy zajawkę, że skoro wychodzi tyle chujowych piosenek, też możemy coś nagrać i zrobić miliony wyświetleń. To się oczywiście nie sprawdziło; nie ma tak łatwo. Wrzucałem różne pierdoły do sieci, po czym wszystko musiałem usuwać i czyścić, kiedy zaczął się SBM Starter. Zostawiłem tylko Drugą Dekadę. Potem zdecydowałem, że skoro nic więcej mi nie zostało, pierdolę zwykłą robotę i skupiam się na rapie.

Pracowałem od czternastego roku życia. Wtedy jeszcze w wakacje, żeby coś dorobić. Cztery lata później rzuciłem szkołę. Już podstawówka pokazała mi, że ścieżka edukacji nie jest dla mnie, bo nie jestem bystrzakiem. Tułałem się po różnych miejscach; byłem barmanem, sprzedawałem płytki podłogowe, ale to nigdy nie było to. Wiedziałem, że lubię robić muzę przez samą czynność pisania, więc – skoro wszystkie moje ziomki studiowały – w styczniu postanowiłem, że zrobię sobie studia hip-hopu i zobaczymy, co będzie.

W tym miejscu nie może nie paść klasyczne pytanie: dlaczego hip-hop?

Nie chciałbym tego mówić, ale jest najłatwiejszy. Poza tym - jak byłem dzieciakiem - zawsze leciał u mnie Peja, Grupa Operacyjna, Wu-Tang, The Game. Nigdy jednak się do tego nie ograniczałem, więc sięgałem także po Lennego Kravitza, Michaela Jacksona, Prince'a, Red Hotów. Nudno byłoby zatrzymać się na Ryśku.

Peja pozostaje jednak dla ciebie szczególną postacią. Skąd ta fascynacja?

Miałem w podstawówce ziomka, wygrzanego hip-hopowca. On wysyłał mi bluetoothem kawałki Rycha. Potem włączałem je sobie w domu. Pamiętam, że przez chwilę miałem tylko jeden utwór. To było Rap moją kokainą. Nie słuchałem go od 2009 roku, a znam tekst do dziś.

Peja jest dla mnie postacią pokroju 2Paca. Pokazał tym dresom z biednych rodzin, których nikt nie szanował i którym nikt dobrze nie życzył, że mogą marzyć. Nie chciano mu dać szansy, więc stworzył wszystko sam.

Z jakiego domu sam się wywodzisz? Jaka była reakcja na twoją decyzję o porzuceniu szkoły?

Nie było sielanki i zarabiania kokosów. Kiedy chciałem coś kupić, szedłem w wakacje do roboty. Tak było choćby z mikrofonem. Zależało mi żeby nagrywać, więc jako siedemnastolatek trafiłem na zmywak. W mojej rodzinie fajne było jednak to, że nikt nie powiedział mi nigdy zejdź na ziemię, marzycielu, gdy opowiadałem o swoich planach. Nie kwestionowali moich decyzji, chociaż chcieli, żebym miał plan awaryjny, którego jednak nigdy nie miałem. Rzuciłem robotę, postawiłem na hip-hop i znowu był stres, ale w końcu przyszedł czerwiec. SBM Starter, szok, niedowierzanie.

Ale nie sprawiasz wrażenia gościa, który oswoił się z tym sukcesem.

Słuchaj, stary, powiem ci, że nigdy w życiu nie chciałbym mieć tego momentu, w którym stwierdzam: okej, jestem zajebistym raperem.

Ja też nie wiedziałem, czym jest SB, póki nie zaprosili mnie do akcji. Czujesz? Siedziałem sobie z ziomkiem, który nagrywał Hot16Challenge i dostałem wiadomość na Instagramie, co wtedy w ogóle się nie zdarzało, więc od razu sprawdziłem. Przeczytałem ją na głos i on zwariował: tam był Mata, tam był Janek! Wtedy uświadomiłem sobie, że to mocna rzecz. Musiałem napisać trzy kawałki w dziesięć dni, zrobić w sześć dni znikąd teledysk do Bandy - spontan za pięćdziesiąt złotych...

Jaki będzie ciąg dalszy tej historii?

Plany są, ale nie chciałbym jeszcze ich zdradzać. Starter był fajny pod tym względem, że wcześniej brakowało mi motywacji do podnoszenia sobie poprzeczki, a teraz mam obowiązek, żeby to robić. Jeżeli w przyszłości pojawi się coś jeszcze, docenią to wszyscy. Chciałbym przy tym zapewnić młodszym słuchaczom odskocznię i pokazać trochę inne wartości, niż jaranie gibonków, imprezowanie całą noc i ruchanie.

Zapis godzinnej audycji z udziałem Szczyla znajdziecie poniżej. Partnerem Hu Wie jest platforma Intel Evo.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.