O ile przez dłuższy czas miłośnicy wołowiny mogli być raczej wyposzczeni, w tym roku otrzymują rekompensatę z nawiązką. Zaczęło się od konfliktu Szpaka z White Widow, trwają przepychanki Fagaty z Oliwką Brazil, a do tego dochodzi teraz atak Sariusa na Żabsona w zapowiedzi utworu.
Raper z Częstochowy zintensyfikował ruchy po dłuższej przerwie. Zaczęło się na całego dwa tygodnie temu wraz z premierą minidokumentu Upadek Sariusa, w którym opowiedział o tym, co się u niego działo po Antihype 2 i zapowiedział album oraz... książkę.
Niedługo później doszły do tego dwa single – Superbohater i Daj mi powód oraz cała seria wywiadów. No i nie zapowiada się, żeby to zamieszanie miało w najbliższym czasie ustać. Sarius opublikował właśnie snippet nowego utworu, w którym – bez strzałów w niebo – odnosi się do Żabsona.
Nie mam już żadnych idoli, choć są zdrowi i cali. Tak, jak moi słuchacze też na zwrotki czekałem. Co bym zrobił, gdy przez moment byłbym ziomalem jak Żabson, usunął z płyty typa o imieniu Sarius. Współczuję ludziom, którzy tego nie ogarną. Współczuję sobie, że chciałem wejść w to bagno. I to jest prawda – od zawsze jechałem z elitami. Sarius-wieśniak – przez przypadek na fali – pada w tracku.
Czy częstochowianin doczeka się odpowiedzi?
Komentarze 0