Wylało się to, co miało się wylać – rapuje w szczerym i osobistym singlu Solar, podsumowując ostatni rok największej wytwórni rapowej w Polsce.
Tajemnicza akcja promocyjna, wyczyszczone profile, sentymentalne posty w mediach społecznościowych. Jeśli ktoś spodziewał się wielkiego projektu, to może czuć rozczarowanie, bo do sieci trafił tylko jeden utwór – i to na dodatek solowy. Jednak jego treść odpowiada na wiele zadawanych przez fanów w ostatnim czasie pytań. Solar nie owija w bawełnę, tylko wprost tłumaczy aktualną sytuację wytwórni.
Pomiędzy ekipą a wytwórnią
Papiery leżały gdzieś na dnie szafki, nie miały dostępu do naszych relacji, ani do naszej zajawki.
Przez lata SBM było podręcznikowym przykładem łączenia przyjaźni z biznesem. Bo choć balansowanie pomiędzy ekipą rapujących ziomali a wytwórnią muzyczną generującą milionowe przychody od początku wydawało się ryzykowne, to projekty takie jak Hotel Maffija pokazywały, że da się to zrobić. W końcu jednak coś pękło.
To nie rodzina, już takie są fakty. Nie łączy nas krew, łączą kontrakty. Latami żyliśmy ze sobą jak bracia, teraz już tego nie ma, więc po co udawać?
Solar nie ukrywa też, że ekipa SBM się skurczyła. Label pożegnał między innymi Beteo i Jan Rapowanie, a zapewne na tym się nie skończy. Na pewno będą roszady i zmieni się jeszcze wiele – ogłasza.
SB vs Bedoes
Nie mamy żadnego konfliktu z SB, nie mieliśmy żadnego konfliktu. Miłość dla chłopaków! – zapewniał na antenie newonce.radio Bedoes. Fani jednak dalej węszyli beef, ponieważ Solar i Białas długo nie komentowali rozstania z członkami 2115. Dziś wreszcie poznaliśmy ich wersję: Trzymam kciuki za to, że w tym roku wrócimy z Hotelem. A jeśli chłopaki uznają, że nie – niech robią inne labele. (...) Zawsze jesteście tu mile widziani i proszę, by o tym pamiętać. Nawet zakładając nowe rodziny, odwiedzajcie starych na święta.
W utworze dostajemy również refleksję na temat nieudanych projektów wytwórni; krytykowanej przez słuchaczy współpracy Kinny’ego Zimmera z Natsu czy wyśmiewanego singla Doroty Masłowskiej. Nie siadły “Motyle”, rozumiem, nie wasza jazda. Ale nie docenić tekstu do ojca to owczy pęd. Kinny u Natsu to mój pomysł i to prawda, więc jak chujowy, to biorę na siebie i okej.
Koniec SBM?
Smutny nastrój singla zmienia się w jego ostatniej części, w której Solar przyznaje, że choć label przechodzi rewolucję, to nie ma zamiaru wywieszać białej flagi. To nie rodzina, to generacja. To się dopiero zaczyna zaczynać. (...) A my się z Bizim bierzmy już za majstrowanie rodzeństwa.
Niejako powrót do korzeni, czyli do SB w formie rapowej grupy a nie labelu, zapowiada wers: Wieżowce mogą się bujać, ale fundament jest nienaruszony, który jest follow-upem do wydanego w 2011 roku albumu Z ostatniej ławki. To koniec SBM? Nie, raczej otwarcie nowego rozdziału.