Z Opoczna lider. Z podziemia na górę idę. Zrodziła mnie, ziomek, ziemia, gdzie każdy klepie tą bidę – rapuje Żabson w jednym z utworów na nadchodzącym albumie. Razem z autorem płyty Ostatni ziomal ruszyliśmy w nostalgiczną podróż po jego rodzinnym mieście, gdzie zaczęła się u niego pasja do hip-hopu. Fun fact: za sprawą chłopaka siostry Kubana.
Żabson wielokrotnie wracał w kawałkach do swojej przeszłości. Miało to przecież miejsce choćby w utworze Szrot. Nigdy też nie mówił szeptem, gdy mówił, skąd jest – weźmy numer Small Town Boy. Ale pamięć i tożsamość prawdopodobnie nigdy wcześniej nie odgrywały tak istotnej roli w tym, co nagrywa, jak na Ostatnim ziomalu. Przed zbliżająca się premierą może jeszcze nie być to do końca jasne, gdy słucha się singli – Sidehoe czy Hop, ale już Lider bądź Bravo z miejsca uzasadniają naszą wizytę na osiedlu, które lokalsi nazywają Chamówek.
Pamiętacie te wersy z chillwagonu: Pochodzę z Opoczna, z Chamówka; liczę kwit. Kiedyś nie wiedziałem jak wygląda stówka, widzę dziś? Wracamy więc razem z Żabsonem do czasów, gdy może nie wiedział jak wygląda stówka, natomiast odbijał piłkę o ścianę przed klatką; przynależał do ekipy spod zielonego bloku, tańczył c-walka i brał udział w pierwszych cypherach freestylowych.
Gdyby próbować wykręcić z tego materiału clickbait, można by napisać, że dowiecie się tu, jakie rapowe tytuły młody Żabson ukradł z Empiku; albo – czym zajmował się na skupie złomu; albo – wisienka na torcie – skąd jego ksywa. Ale tak naprawdę to głęboko osobista rozmowa o przeszłości, która kształtuje przyszłość i o potrzebie wyrażenia emocji zakotwiczonych we wspomnieniach. A to wszystko na trasie od trzepaka przy Curie-Skłodowskiej przez spot przy szkole, gdzie się zipowało aż do wspomnianego skupu złomu ze Szrotu.
Wywiad towarzyszący premierze albumu Ostatni ziomal – zaplanowanej na 31 marca – stanowi kolejną odsłonę cyklu obejmującego także wizytę u Otsochodzi na Tarchominie, wjazd z Pezetem na stary teren oraz rozmowę ze Szczylem i Magierą we Wrocławiu. A zanim nowy materiał Żabsona ujrzy światło dzienne – możecie sprawdzić jego live u nas. To tym mocniejsza akcja, że przedpremierowo zaprezentował utwór tytułowy.

Komentarze 0