W weekend na kanale 6:45 Macieja Dobkowicza pojawiła się rozmowa z poznańskim raperem. Nie mogło zabraknąć tematu płyty nagrywanej wspólnie ze Szpakiem, Sariusem i resztą ekipy.
- Kiedy w połowie marca ubiegłego roku jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość, że Taco Hemingway i Quebonafide nagrywają wspólną płytę, jedno było jasne – nadciąga blockbuster, który odmieni obliczę sceny, tej sceny. Podobnie jest w tym momencie, gdy Paluch ogłasza, że ruszyły pracę nad Borcrew Album - pisaliśmy w pierwszym tygodniu września.
Więcej o nadchodzącym projekcie wiemy za sprawą nowego wywiadu, którego udzielił Midas z Piątkowa.
- Od dłuższego czasu próbowaliśmy się zgrać, ale było to logistycznie ciężkie do zrobienia. W końcu się udało i spięliśmy kalendarz. Wszyscy podesłali możliwe terminy i znaleźliśmy pięć dni, gdy mogliśmy się spotkać. Oczywiście prace nad materiałem były prowadzone wcześniej; zdalnie - przez internet i telefony. Każdy wiedział, co ma do zrobienia. Powstały zalążki numerów i później sprawdziliśmy, co mamy, a co trzeba nagrać. Na miejscu zrobiliśmy około dziewięciu czy dziesięciu numerów - opowiedział o postępie w pracach nad Borcrew Album.
Skład osobowy projektu robi wrażenie do tego stopnia, że porównaliśmy go do Galacticos z początku lat dwutysięcznych. Można było zastanawiać się jednak, czy na płycie znajdzie się posse cut, łączący wszystkich borowców. Paluch potwierdził, że takie wydarzenie będzie miało miejsce.
- Numerów mamy dużo i musimy zrobić selekcję. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało po czasie, natomiast jest fajnie. Przeważnie było tak, że jak siadały beaty, nagle okazywało się, że każdy chciałby wbić. Tych posse cutów nagralibyśmy trzydzieści, ale jakoś doszliśmy do ładu - dodał.
Cała rozmowa dostępna jest poniżej: