Z kategorii newsów nieistotnych: Lil Wayne zgubił zeszyt, a Justin Bieber został spisany przez policję za buty

Zobacz również:Steez wraca z Audiencją do newonce.radio! My wybieramy nasze ulubione sample w trackach PRO8L3Mu
biebergl.jpg

Ten dzień nie przyniósł nam jak dotąd żadnych przełomowych wieści, ale przynajmniej jest się z czego pośmiać.

Bohaterami dnia na portalach brukowych i streetwearowych zostali kolejno: Lil Wayne oraz Justin Bieber. Ten pierwszy zgubił swój zeszyt, za który przyjdzie mu słono zapłacić, a drugi miał bliskie spotkanie z lokalnym patrolem policji, ponieważ... miał na sobie buty Virgila Alboha. No dobrze, przejdźmy do konkretów.

Bieber zaledwie parę dni temu ogłosił, że robi sobie przerwę od muzyki. Swoją decyzję motywował kiepską energią na trasie koncertowej, przez co nie mógł w pełni zadowolić swoich fanów. Chwilowa muzyczna emerytura ma mu pomóc w rozwiązaniu kwestii prywatnych i pozwolić na powrót ze zdwojoną motywacją. Dziś natomiast wyskoczył na miasto w swoim Lamborghini wartym około pół miliona dolarów, po czym postanowił udać się na krótką przechadzkę. W danej okolicy widok tak drogich samochodów nikogo nie dziwi, natomiast jeden z lokalnych patroli policyjnych wyczuł możliwość poprawienia statystyk. Policjanci zauważyli, że Justin ma na nogach buty z czymś, co wyglądało im na sklepowe zabezpieczenie. Jak się finalnie okazało, piosenkarz wcale niczego nie ukradł, a jedynie ubrał buty z kolaboracyjnej kolekcji Off-White x Nike. Air Maxy mają na sobie charakterystyczną już dla buciarskich projektów Abloha tyrytytkę, która przez stróżów prawa została uznana za alarm. I jak tu się dziwić N.W.A.?

Kolejnym newsem dnia jest ten związany z Lil Wayne'em. Na portalu Moments In Time, gdzie można sprzedać lub kupić wartościowe dokumenty, pojawił się zeszyt rymów Tunechiego z 1999 roku. Jak twierdzą obecni właściciele, notatnik został znaleziony w schowku samochodu, który niegdyś należał do Young Money. Zeszyt wisi na stronie pośród tak znamienitych manuskryptów jak: liczne listy Baracka Obamy, Charles De Gaulle piszący o poddaniu się Niemiec, czy napisany przez Bookera T. Washingtona list do niejakiego profesora Vicka. Jeszcze większym zaszczytem niż tylko uplasowanie się pośród takich nazwisk okazała się być cena zeszytu, która znacznie przewyższyła pozostałe świstki papieru - 250 tysięcy dolarów. Właściciele strony czekają na oferty od potencjalnych kupców, a Lil Wayne kręci nosem. Chce za wszelką cenę odzyskać swoją zgubę, dlatego zatrudnił sztab prawników, którzy już wysłali do Moments In Time oficjalne pismo. Sprzedający nie zamierzają jednak dawać za wygraną - powiedzieli, że jeśli Lil Wayne chce swój zeszyt z powrotem, to musi się ustawić w kolejce i zaproponować wyższą kwotę.

Ze zniecierpliwieniem czekamy na rozwój sytuacji oraz podobne newsy napływające zza oceanu. Czy Tunechi odzyska swoje zapiski? Czy Bieber obrazi się na Virgila Alboha? Tego dowiemy się już w następnym wydaniu newsów nieistotnych!

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.