Czas docenić Miłego ATZ. To jeden z najlepszych młodych raperów w tym kraju

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
milyatz.jpg
fot. Mikołaj Wawrzak

W Polsce nie brakuje dobrych raperów, ale kanały docierania do publiczności często zatykają się hajpem - bądź informacjami o ludziach, którzy już mają ustabilizowany fanbase. Dlatego nie brakuje MC’s i ekip niedocenianych, które zasługują na dużo większą uwagę i rozgłos.

Jednym z nich jest Miły ATZ, który mozolnie przebija się do szerszej publiczności i mamy dosyć mocne podejrzenia, że 2020 może być jego rokiem. Dobry start miał w ekipie basowych wariatów Mordor Muzik, ale obecnie fruwa solo i wychodzi mu to dobrze, o czym świadczy kontrakt z polskim oddziałem Def Jamu, czy tytuł Młodego Wilka. Niedługo pojawi się jego album Czarny swing, na który nie możemy się doczekać. Przynajmniej z kilku powodów!

Zapoznajcie się z Miłym, naprawdę warto.

1
Basowe początki

Miły ATZ przez jakiś czas należał do Mordor Muzik, ekipy, która obok Wuzeta w najbardziej udany sposób przeniosła basowe stylistyki Wielkiej Brytanii na polski grunt, co na poczatku wydawało się dość karkołomne. Szybkie bity wymagają skilla, więc to była dobra szkoła dla rapera - basowe podkłady nie nadrabiają melodią, jak w wielu trapowych produkcjach, ani nie groovią za MC’s, jak w truskulu. Trzeba być czujnym i sprawnym, a Miły sprawdzał się w tej stylistyce doskonale. Mordor Muzik ma bardzo oddany fanbase i imprezową energię, co na pewno dało młodemu raperowi sporo wigoru na starcie.

2
Klasyczny skill

O ile Mordor Muzik to imprezowa jazda i basowe ciężary, tak album Dyktafon, nagrany we współpracy z Wiadrowskim, pokazuje rapera w innym świetle. Klasyczne hip-hopowe bity pełne ciepła dobrze pasują do cierpliwego flow, jakie prezentuje tutaj Miły. To propozycja dla miłośników i miłośniczek bardziej tradycyjnego rapu i dowód na to, jak wszechstronnym MC jest ten artysta. Dyktafon był dobrą okazją dla Miłego, żeby zaczerpnąć oddechu, przysiąść na ławce w słońcu po szaleństwach w basowej piwnicy. Bardzo przyjemne wydawnictwo, którego nie można przeoczyć.

3
Na fali wznoszącej

W 2019 Miły ATZ został Młodym Wilkiem Popkillera, co było oczywiście w pełni zasłużone. Niedawno zaś trafił w szeregi polskiego oddziału Def Jam Recordings, który robi coraz mocniejsze kroki na scenie. Przy takim wsparciu kariera młodego MC może rozwijać się dalej, we wznoszącej trajektorii. Pierwsze efekty tej współpracy to nagrany dla Płomienia 81 remiks kultowego numeru Powiedz na osiedlu, który trafił na album Powiedz na osiedlu – Interpretacje. Nie ma co owijać w bawełnę - Miły ATZ rozwalił, kreatywnie i sprawnie opracowując osiedlowy temat, który w polskim rapie obecny jest od zawsze. Bezpretensjonalnego i bezpośredniego Miłego po prostu dobrze się słucha, a kapitalnymi punchline’ami niemal sypie z rękawa. Niejeden recenzent już wysnuwa tezę / Że rozjebię ten rok i zjem whack MCs jak słodką bezę - nic dodać, nic ująć!

4
Wyczekiwany album

Czarny swing ma potencjał na zrobienie zamieszania na scenie. Miły ATZ jest już dobrze opierzonym i otrzaskanym w boju artystą, który wskakuje na każdy rodzaj bitu ze swobodą i swadą. Do tego wie, jakie są jego mocne strony i mimo wymagających instrumentali nie eksperymentuje na siłę. Na Czarnym swingu znajdzie się miejsce dla bardziej połamanych bitów, będących dalszym bądź bliższym echem mordorowego etapu rapera (COPYPASTE), i dla podkładów o tradycyjnie hip-hopowej rytmice z ciekawym zwrotem akcji, jak w utworze tytułowym. Ta żonglerka dźwiękami znakomicie zgrywa się z żonglerką słowną uprawianą przez Miłego: Morduję twój skład jak levelz, w mordy wkładam knebelz / Jak chodzi o brzmienia to mówisz na nas rebels. Z taką deklaracją się nie dyskutuje.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz, muzyk, producent, DJ. Od lat pisze o muzyce i kulturze, tworzy barwne brzmienia o elektronicznym rodowodzie i sieje opinie niewyparzonym jęzorem. Prowadzi podcast „Draka Klimczaka”. Bezwstydny nerd, w toksycznym związku z miastem Wrocławiem.