Żartowano, że obsuwa jest piątym elementem hip-hopu, ale obecnie wyrasta raczej na jedenasta muzę; koleżankę tej dziesiątej. W obliczu strajków w Fabryce Snów oczekiwane premiery nastąpią później niż pierwotnie zakładano.
Pod koniec czerwca kończą się kontrakty dwóch ważnych Gildii w Hollywood, aktorskiej i reżyserskiej. Myślę, że te dwa obozy uważnie przyglądają się bieżącej sytuacji. Jeżeli aktorzy i reżyserzy zaczną strajkować, czeka nas poważny paraliż – czarnowidział u nas wiosną Łukasz Muszyński z Filmwebu, przybliżając kulisy strajku scenarzystów. Nie minęło wiele czasu, a pierwsza z tych grup dołączyła do protestu i nastąpił rzeczony paraliż. Co to oznacza dla nas – widzów?
Przed kilkoma dniami stało się jasne, że druga część Diuny nie ujrzy światła dziennego jesienią 2023 roku, tylko w połowie marca 2024 roku. Ale jest też dobra wiadomość dotycząca Dune: Part Two. Wiele wskazuje na to, że Denis Villeneuve będzie chciał zabrać się również za Mesjasza Diuny, co oznaczałoby nakręcenie całej trylogii z uniwersum Franka Herberta.
Jeszcze dłużej trzeba będzie czekać na The Lord of the Rings: The War of the Rohirrim, czyli prequel anime Władcy Pierścieni, za który odpowiada Kenji Kamiyama (m.in. Ghost in the Shell: Stand Alone Complex). Czy pójdzie mu lepiej niż twórcom serialu Amazona, o którym pisaliśmy: „The Rings of Power”? Chyba raczej „The Cock Rings of Power”, bo produkcja Amazona za pierdyliard dolarów lata koło sami-wiecie-czego? Przekonamy się nie 12 kwietnia przyszłego roku, a 12 grudnia 2025 roku.
Strajki dotknęły także dwie kultowe franczyzy. Kontynuacja filmu Godzilla vs. Kong sprzed dwóch i pół roku – Godzilla x Kong: The New Empire trafi na ekrany z niewielką – zaledwie miesięczną obsuwą. Nowa data to 12 kwietnia 2024 roku.
Wywoływanie Pogromców duchów w XXI wieku wypadało bardzo słabo (Ghostbusters z 2016 roku) albo po prostu słabo (Dziedzictwo z 2021 roku), prawda? Reżyserzy nie składają jednak broni. Po synu Ivana Reitmana, Jasonie, przychodzi kolej na Gila Kenana, który zabrał się za sequel Ghostbusters: Afterlife. Efekt jego pracy do zweryfikowania nie za cztery miesiące – jak zakładano, a 29 marca 2024 roku.
Nieznane są póki co dalsze losy takich tytułów jak Deadpool 3, Mission: Impossible – Dead Reckoning Part II, Beetlejuice 2 czy Gladiator 2, których daty premier wyznaczone były na odpowiednio: maj, czerwiec, wrzesień i listopad. W obliczu zawieszenia produkcji nie są one już aktualne.
Niejasna jest też sytuacja wyczekiwanych seriali. Piąty i ostatni sezon Stranger Things został ogłoszony w lutym 2022 roku. Start zdjęć planowany był na maj lub czerwiec tego roku, ale wydarzył się strajk. Nie wiadomo więc, czy sugestia Finna Wolfharda z wywiadu dla GQ, że do Hawkins wrócimy w 2025 roku pozostaje wiążąca.
Zdjęcia nie ruszyły także na planie drugiej serii The Last of Us. Choć w tym przypadku napinka jest mniejsza, bo przecież ta pierwsza dobiegła końca zaledwie w marcu. Z drugiej strony obejrzałoby się kontynuację produkcji, która z buta weszła do kanonu. W każdym razie – współshowrunner Craig Mazin zdradził w podcaście Entertainment Weekly, że zdążył jedynie wysłać scenariusz pierwszego odcinka do HBO, a potem Fabryka Snów stanęła. Przy sprzyjających okolicznościach restart prac powinien nastąpić na początku przyszłego roku, co oznaczałoby premierę pomiędzy końcem 2024, a połową 2025 roku.