EABS i ciągła ewolucja jazzowej materii. Z okazji premiery nowego albumu podsumowujemy dotychczasową twórczość zespołu

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
eabs.jpg
Instagram @eabs.pl

Obserwowanie ewolucji EABS to fascynujące zajęcie. Właśnie ukazała się najnowsza płyta zespołu.

Jeśli chodzi o polski jazz, to w absolutnej czołówce najbardziej ekscytujących projektów znajduje się EABS. Zespół właśnie wydał swoją kolejną płytę - Discipline of Sun Ra. To fenomenalne wydawnictwo, pokazujące ciągły rozwój zespołu. Bo EABS nie zatrzymują się ani na moment, z każdym kolejnym projektem ewoluując i zastanawiając się nad własną formą. Najnowszy krążek grupy jest inspirowany muzyką Sun Ra, legendarnego amerykańskiego artysty, który zrewolucjonizował jazz, muzykę elektroniczną i hip-hop (i wiele więcej), ale przede wszystkim - nie bał się zmiany.

Dla nas przemiany są rzeczą naturalną - odbyły się, odbywają się i będą się odbywać na wielu płaszczyznach - mówi Marek Pędziwiatr, kompozytor i klawiszowiec EABS. Na powierzchni zmienialiśmy się od funkcjonowania jako jam session we wrocławskich Puzzlach przez bycie zespołem przyczepionym do raperów po samodzielny zespół jazzowy. Najdłużej trwa ten ostatni okres i de facto od wtedy funkcjonujemy jako zespół EABS, a nie jako sesja. Rzeczywiście, wracając do samego początku istnienia grupy, trudno nie być pod wrażeniem drogi, jaką przeszła. Klub Puzzle scementował skład i dał mu kopa do dalszego działania, chociaż dosyć szybko okazało się, że formuła współpracy z raperami jest ograniczająca.

Przede wszystkim nasz progres to nie rewolucje lecz ewolucje. Ponieważ każda następna płyta mimo różnych koncepcji jest dalszą częścią historii - mówi Pędziwiatr. Ważnym krokiem w wychodzeniu na artystyczną niepodległość był debiut, wydany w 2017 Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda). Ta płyta była wyrazem buntu przeciwko tym “wyższym”, którzy chcą nam poukładać życie ignorując nasze przekonania, a także uświadomieniem, że istnieje coś takiego jak pętla informacyjna generowana przez nowe media, które ogłupiają społeczeństwo skrzywiając nasz światopogląd. „Spread the knowledge, go individual college, read books, read minds of those playing roles to control you”. Jeśli nie zaczniemy myśleć samodzielnie jako społeczeństwo, pogrąży nas apokalipsa - apokalipsa mentalna i być może ta ostateczna - realna. Teraz ludzie wściekli wyszli na ulicę, szykuje się jakiś nowy początek. Daje to przestrogę tym nad nami, że historia lubi się powtarzać (Repetitions) i ludzie mają jednak mózgi i serca. Ten album to również ostatni moment, kiedy usłyszymy hip-hopowe inspiracje w tak bezpośredniej formie - scratche i nawijanie do mikrofonu zostają wygaszone, a EABS idzie dalej.

Dwa lata później pojawia się Slavic Spirits, dzieło monumentalne pod każdym względem. EABS dojrzewają muzycznie, ale płycie towarzyszy spora książeczka, która nakreśla ideologiczne przesłanie albumu. Marek Pędziwiatr: Slavic Spirits w podobny sposób obrazuje, jak przez wieki instytucje ponad nami ukształtowały nasze mózgi. Płyta o tym, że termin “słowiańska melancholia” nie wziął się znikąd i wynika z brutalnego wymazania naszej pradawnej kultury. Dziś to realizuje się w przestrzeni publicznej. Ta płyta dopiero dziś nabiera pełnej aktualności. Koniec płyty, czyli „Przywitanie Słońca” jest w pewnym stopniu wyczyszczeniem tej traumy i zaczęciem od zera. Zobaczymy czy przyjdzie nam grać ten utwór w nowym rozdaniu. Czyli znowu mamy wrażenie jakby świat się skończył, ale daje to nowy początek. Album spotkał się z rewelacyjnym przyjęciem i z miejsca wszedł do panteonu najlepszych jazzowych płyt w rodzimej historii gatunku.

Już możemy trzymać w rękach Discipline of Sun Ra, album zaskakująco oszczędny. Po onieśmielająco obfitej aranżacyjnie płycie Slavic Spirits, nowa propozycja zespołu stawia za zadanie klarowne wyłożenie tematu: muzycznie i w warstwie ideologicznej. Rozpoczynają ją słowa “It’s after the end of the World… don’t you know that yet?”. Czyli cała nasza przepowiednia się spełniła - mówi Pędziwiatr. Ale czy to rzeczywiście koniec? Naszą ostatnią deską ratunku w dobie znieczulicy i rozpadu naszej planety jest jedynie ucieczka. Gdzie? Jeszcze nie wiemy, jesteśmy w zawieszeniu, próżni, ale równocześnie budujemy Polish Space Program, żeby uciec stąd w nieznane i zbudować nowy, lepszy świat. Muzyk nawiązuje tutaj do afrofuturystycznej ideologii Sun Ra, która wobec koszmaru naszej rzeczywistości proponowała ucieczkę w kosmos. EABS na razie się nigdzie nie wybierają fizycznie, ale ich muzyczny Program Kosmiczny działa wyśmienicie.

Jazz to muzyka przemian, ciągłej ewolucji przeplatanej rewolucją. EABS, od skromnych początków w postaci jam sessions z raperami, do bycia w forpoczcie nawet nie polskiego, ale światowego jazzu, tę maksymę wcielają w życie z powodzeniem. Niezależnie czy chodzi o formę muzyczną, która wynika z głębokiego namysłu i zrozumienia materii, czy warstwę ideologiczną, która obecne od zawsze w jazzie wątki polityczne przykrawa do polskiej rzeczywistości, zespół działa bardzo świadomie. Discipline of Sun Ra to najlepszy album w karierze zespołu, a biorąc pod uwagę ciągły progres, przyszłość kreatywnej siły EABS jest całkowicie bezpieczna.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz, muzyk, producent, DJ. Od lat pisze o muzyce i kulturze, tworzy barwne brzmienia o elektronicznym rodowodzie i sieje opinie niewyparzonym jęzorem. Prowadzi podcast „Draka Klimczaka”. Bezwstydny nerd, w toksycznym związku z miastem Wrocławiem.