Kompleks Boga, bezpardonowy atak, a może nieporozumienie? Amerykański internet od dwóch dni żyje kontrowersyjną sprawą, a my tłumaczymy, co tam się tak naprawdę wydarzyło.
Jeszcze parę miesięcy temu zachwycaliśmy się Diasporą – ostatnim wydawnictwem rapera z Waszyngtonu, który teraz narobił sobie sporego przypału. O co poszło?
O tym, że GoldLink jest dosyć… kapryśną osobą, wiemy nie od dziś. Lubi dzielić się ze światem swoimi opiniami za pośrednictwem social mediów, co pokazał na przykład przy okazji ogłoszenia nominacji do nagród Grammy. Honestly, its fuck Grammys til the day I die – pisał pod jednym ze zdjęć na Instagramie dalej tłumacząc, dlaczego nie zgadza się z wyborem amerykańskiej Akademii. I o ile w tej kwestii sporo ludzi się z nim zgodziło, o tyle jeden z kolejnych postów wywołał burzę.
Od zawsze wiedziałem, że miałeś bzika na punkcie swojej muzyki. Do tego stopnia, że wcielałeś do niej style ludzi, którymi się otaczałeś – w geście hołdu. I tu zaczęły się nasze problemy. Divine Feminine było tak naprawdę odbitką And After That, We Didn’t Talk – to te słowa, pochodzące z opisu pod zdjęciem Maca Millera na profilu GoldLinka, spotkały się z dużą krytyką. Pierwszy odpalił się Anderson .Paak, który postanowił stanąć w obronie swojego zmarłego przyjaciela. Nie ty pierwszy zrobiłeś album inspirowany związkiem i nie ty pierwszy masz feat Andersona .Paaka. Jednak jako pierwszy postanowiłeś znieważyć mojego zmarłego przyjaciela bez żadnego powodu i tego nie mogę poprzeć – napisał twórca Malibu w komentarzu, który później postanowił usunąć. Dalej ciągnął: skoro Divine Feminine było taką odbitką twojego albumu, to powiedz mi, gdzie są twoje nagrody za… jakkolwiek nazywało się to twoje gówno. Niektóre rzeczy po prostu nie mają z tobą nic wspólnego, ale jeśli masz kompleks Boga, to łatwo jest być przekonanym, że wszystko jest twoim dziełem lub było tobą inspirowane. Cokolwiek to jest, nie będę temu poświęcał więcej energii.
Po krytyce ze strony Andersona GoldLink chwilę wstrzymywał się z odpowiedzią, ale w końcu na jednym ze swoich koncertów postanowił odnieść się do sprawy. Bez Maca Millera nie byłoby GoldLinka. Cały post, który napisałem o Millerze, był o miłości i o tym, że istnieje braterstwo. Nie był o kradzieży. Nigdy nie użyłem słowa „kopiować”. Nigdy nie użyłem słowa „ukraść”. Mac Miller napisał całe Divine Feminine. To był świetny album – mówił ze sceny do swoich fanów. Całego tłumaczenia możecie posłuchać w filmie poniżej:
Tylko winny się tłumaczy? Kontrowersyjne stwierdzenie o skopiowaniu albumu rzeczywiście zostało wyjęte z kontekstu, ale mimo wszystko padło. Fakt, że Anderson .Paak usunął swój komentarz również o czymś świadczy. Wszystko wskazuje na to, że drama nie będzie kontynuowana, a sytuacja szybko się uspokoi i wszyscy wrócą do tworzenia muzyki. I bardzo nam się to podoba.