Pierwsze wydanie? 2003. Po ponad 17 latach mamy szansę dodać klasyk Tedego do swojej płytowej kolekcji.
Nie ukrywamy, że czujemy się trochę jak prorocy. Niedawno na naszych łamach ukazał się artykuł, w którym w związku z reedycją Polepionych dźwięków i cyfrową premierą Świeżego materiału, wybraliśmy 6 klasycznych albumów, na których reaktywacje czekamy. Numerem jeden na naszej liście był drugi album Tedego – 3H (Trzyha) hajs, hajs, hajs.
Dwupłytowe wydawnictwo to prawdziwy hołd dla baunsu, który kompletnie się nie zestarzał. Tede tym krążkiem dalej szedł pod prąd ówczesnym twardym głowom, rapując o rzeczach, które do pewnego momentu w polskim rapie były tematem tabu. Prawie wszystkie dotychczasowe albumy Tedego doczekały się już reedycji, więc może czas też na 3H? Tu z pewnością pomóc może Asfalt Records – pisaliśmy, a Asfalt Records rzeczywiście pomogło. Na stronach Asfalt Shopu i oficjalnego sklepu Tedego wylądowały właśnie różne wersje reedycji płyty.
Co znalazło się w sprzedaży? Kaseta (59,90 zł), winyl 3LP (149,90 zł) i CD (49,90 zł). Oprócz albumu możecie się uzbroić także w brelok (29,90 zł) i koszulkę (69,90 zł). A gdyby wam było mało, to niecałe 300 zł możecie wpakować w 3H: hajs, hajs, hajs Limi’Tede’dition Box Deluxe, gdzie znajdą się wszystkie wersje albumu i każdy dostępny gadżet.
Wszystkie nagrania z albumu zostały poddane cyfrowemu remasterowi przez Sir Micha. Poligrafię wiernie nawiązującą do oryginalnej wykonał Pan Zgrywus, wykorzystując zdjęcia Tedego z okresu powstawania płyty autorstwa Rafała Wielgusa – czytamy na stronie sklepu. Największy i najdroższy pakiet 3H będzie dostępny na stronie sklepu przez 72 godziny od odpalenia preorderu.
Swoją drogą to piękny znak czasów: kaseta droższa od płyty. Ale wrócimy z przyjemnością, bo wtedy, w 2003, Hajs hajs hajs był obok Gdzie jest Eis? najciekawszym rapowych łącznikiem pomiędzy Polską a głównym nurtem Stanów Zjednoczonych. Dobrze będzie wrócić do tego okresu.