Kevin udzielił wywiadu dla magazynu GQ, a przepytał go młody dramaturg Jeremy O'Harris. Dowiedzieliśmy się całkiem sporo.
Pisaliśmy niedawno, że irytuje nas ciągłe niedocenianie umiejętności Kevina Abstracta. Lider i założyciel grupy Brockhampton to prawdziwy człowiek renesansu: tekściarz, raper, reżyser. Wspominaliśmy przy okazji, że: to właśnie Kevin jest w dużej mierze odpowiedzialny za sukces grupy. To on nadawał specyficzny feel serii Saturation, będąc propagatorem ideologii równości i otwarcie nawijał o swoim homoseksualizmie, problemach sercowych i społecznych. W rozmowie z GQ Abstract zwrócił uwagę, że kolektyw nieustannie inspiruje się Fabryką, czyli nowojorskim atelier Andy'ego Warhola, gdzie spotykali się różni artyści reprezentujący odmienne dyscypliny sztuki.
Brockhampton pracują obecnie nad nową muzyką we współdzielonym domu, który muzycy nazywają Creative House. Chcemy stworzyć album na lato. W pozytywnym klimacie. Omijać smutek i rozkminy w stylu 'nasze życie jest do bani', a bardziej skupić się na 'radości' - powiedział Kevin. Przy okazji dodał, że nowy materiał przypomina nastrojem szlagier zespołu Outkast - Hey Ya!.
Abstract dodał w rozmowie z GQ, że oprócz nagrywania grupa bierze udział w sesjach terapeutycznych w postaci otwartych dyskusji. W każdy piątek w moim domu robimy sobie Friday therapy. Zapraszam różnych artystów z L.A. i siedzimy w kuchni. Może być nawet 40 osób i każdy opowiada o tym, jak wyglądał jego tydzień. Dużo się dzięki temu nauczyłem. Kevin dodał, że ostatnimi czasy zaprzyjaźnił się z Shią LaBeoufem, który czasem prowadzi wspomniane sesje. Jest 10 lat starszy ode mnie, więc jego rady są czasem fucking crazy. Urodził się w L.A., dorastał, pracując w telewizji. Dużo zjebał w przeszłości. Przydaje się mieć kogoś takiego w swoim życiu - powiedział lider Brockhampton.
Może Kevin z czasem pójdzie w ślady Kanye i zawinie trochę ciuchów z szafy LaBeoufa?