W refrenie kawałka z płyty Do Wesela Się Zagoi padają słowa Moje życie to rap i o tym właśnie jest ta rozmowa. A że spotkanie miało miejsce niedługo po występie przed 70-tysięczną publiką Open'era wraz z club2020 – nie mogło zabraknąć tematu kontrowersji, które wzbudził udział Mielzkyego w tym przedsięwzięciu.
Dostałem takie wiadomości, że to jest kosmos. Założyłem sobie Excela, gdzie wpisywałem wszystkich raperów, którzy postanowili dorzucić swoje trzy grosze. Zamiast zapytać mnie o cokolwiek, oni pisali elaboraty – wspomina Tomek to, co działo się po tym, jak Malibu Barbie ujrzało światło dzienne.
Odwrotnie niż w Misiu, rozchodzi się jednak o to, żeby minusy nie przesłoniły plusów. Czego Mielon zazdrości OIO? Dlaczego tak dobrze pracuje się w studio z Otsochodzi? O tym także w materiale.
Klub, Open'er, potem mixtape I Jest To Możliwe z Dwoma Sławami oraz Persem, świetna atmosfera i frekwencja na wspólnej trasie. Mogłoby zakręcić się w głowie, ale nasz rozmówca twardo stąpa po ziemi. Nie walę konia, kiedy jest dobrze. Trochę podwalam. Mam świadomość, że wszystko za chwilę może runąć. Tym bardziej, że cały czas mówimy o biznesie, który może może cię zbudować w dwa tygodnie, wypeakować, a potem zlecisz i zostaniesz z niczym – tłumaczy. Doceniam to, co się wydarzyło, ale tak po swojemu. Każdy się cieszy inaczej. Jeden będzie skakał i obdarowywał tym cały świat dookoła, a ja mam to gdzieś w środku – dodaje.
I właściwie cała ta rozmowa – rozgrywająca się między Dolnym Sopotem i gdyńskim Fyrtlem – utrzymana jest w klimacie pogodnej, ale jednak melancholii. Charakterystycznej przecież dla nagrań 34-letniego rapera. Ile zostało w nim jeszcze Komika z Depresją? Dlaczego trzeba dygać, gdy wszystko u niego w normie? Sprawdźcie tę rozmowę nad zatoką. Premiera: czwartek, 20 lipca o 20:00.
Wywiad z Grubym Mielzkym stanowi kolejną odsłonę serii, w której odwiedzamy artystów w ich naturalnym środowisku. Wcześniej gościliśmy u Otso na Tarchominie, spotkaliśmy się z Pezetem na Ursynowie, rozmawialiśmy ze Szczylem i Magierą we Wrocławiu po premierze 8171 i wpadliśmy do Opoczna z Żabsonem.
Komentarze 0