Nie wyszło: przypominamy polskie płyty i numery, które mogły być klasykami, ale się nie ukazały

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Kaz Bałagane
materiały prasowe

Gorączka oczekiwania na Benz Dealera Quebonafide z Tommym Cashem nie tylko nie mija, ale wręcz rośnie, co nie ulegnie zmianie aż do samego dropu. O ile taki nastąpi. Posiłkując się wskazaniami z dyskusji na Sajko - przypominamy, ile razy narobiono nam smaka szumnymi zapowiedziami i... niewiele z tego wynikło.

To nie będzie kompletny almanach niezrealizowanych premier, chociaż przyjdzie jeszcze na niego czas. Darujemy sobie też wyświechtane przykłady. Ile można pisać o Brudnych Sercach? Odgrzewaliśmy tego trueschoolowego mema w Wigilię i wystarczy na rok. Oddajemy dziesięć spontanicznych strzałów, a każdy z nich mógł tu zrobić kocioł.

1
BBQ

Sprawca zamieszania pod tytułem Benz Dealer w okolicach 2014 roku miał być częścią przedsięwzięcia, które stałoby się najbardziej spektakularną supergrupą rekrutowaną spośrób polskich raperów ever. Jedynym śladem zespołu Bonson-Białas-Quebonafide pozostaje dotąd utwór z producenckiego materiału Returnersów. W obliczu stagnacji BBQ pojawiły się co prawda informacje, że miejsce Bonsona w składzie zajmie Bedoes, ale transferowe plotki nie wpłynęły na dynamikę projektu.

2
Mój nóż jest we krwi

U szalikowców Sebastiana Enrique Alvareza tytuł odmieniany przez wszystkie przypadki. Sentino niby dość często pokazywał dominację genetyczną przy okazji regularnych albumów i mixtape'ów, ale Mój nóż jest we krwi zdaniem niektórych mógłby być dla naszej sceny tym, czym Nóż w wodzie dla kinematografii.

3
Tehnikolor

Życie, życie jest nowelą, której nigdy nie masz dosyć... Ale można mieć dość niekończącej się opowieści o tym rozbuchanym albumie konceptualnym, który nigdy nie ujrzał światła dziennego. - Laik i Bisz mieli w latach 2012-2013 peak swojej lirycznej formy, elhuana siekał same klimatyczne sztosy, a płytę zapowiadano jako podróż w obszary, jakie poznajesz po shivie czy meksykańskich grzybach. Byłby klasyk przez duże K, a może nawet ostatni z legendarnych materiałów właściwego podziemia - pisał u nas Krzysiek Nowak. Założenia Tehnikoloru okazały się prawdopodobnie zbyt wymagające, więc na pocieszenie zostaje Diamondlife od Laikike1-a oraz Kręgi / Joker jako zapowiedź długo oczekiwanego wydawnictwa autora Wilka Chodnikowego.

4
Kamagra raiders

W maju 2016 roku na fanpage'u Malika Montany pojawiła się zapowiedź kawałka - wyprodukowanego przez Olka - z udziałem Kaza Bałagane, Smolastego, Belmondo, Sentino i Diho. Dwa lata później na Chleb i miód Smoła śpiewał z kolei Kamagra raiders to styl. W jakiejkolwiek konfiguracji osobowej zbliżonej do pierwotnie ogłoszonej i w jakiejkolwiek opcji wydawniczej (track, EP-ka?) - to byłoby coś o skali Galácticos!

5
Molly

Tak się potoczyły sprawy, że tytuł Molly nieubłaganie prowadzi do PRO8L3MU. Kto wie jednak, jak wygląda to w świecie równoległym, gdzie oficjalnej premiery doczekał się wspólny numer Kaza Bałagane i Don Poldona. O ile tekst Oskara został zainspirowany postacią Molly Millions z Trylogii Ciągu - wojownicy MDMA skoncentrowali się na sami-wiecie-czym. Mając z tyłu głowy Variacika czy Drogie buty nie ma powodu, żeby nie zakładać kolejnego święta przy okazji takiego collabu.

6
Tłuste koty

Dla wtajemniczonych. Na początku ubiegłej dekady w kuluarach huczało od pogłosek na temat materiału hypemana Łony - Rymka oraz innego współpracownika szczecińskiego rapera - DJ-a Twistera. Na trasie Łony i Webbera w 2012 roku miały być nawet prezentowane fragmenty przygotowywanego wydawnictwa. Z całego zamieszania został okolicznościowy numer sylwestrowy oraz wkład duetu w JuNouMi EP vol.4. I w tym miejscu ciekawostka. Jak udało nam się ustalić - w siedzibie Dobrzewiesz Nagrania jest przechowywana zamknięta płyta Tłustych Kotów. A na niej m.in. featuring, który rozpaliłby wszystkie trueschoolowe głowy.

7
Garfield

Garfield to kot, którego masz w głowie, musimy go zabić i stworzyć historię... Kawałek o tym tytule miał trafić na BORuto. Mało tego - przekreślony widnieje nawet na trackliście. Ostatecznie jednak wspólne nagranie Szpaka z Kobikiem i Koldim nie znalazło się na tamtej EP-ce. Ostatni z przywołanych raperów uzasadniał to w ten sposób, że wszystkim summa summarum nie przypasował bit, nie było co się przy tym grzebać i opóźniać projekt. Pojawiają się jednak również teorie związane z osobistymi sprawami Młodego Simby. Koniec końców - choć Koldi zapowiadał, że słuchacze i tak dostaną ten track, nigdy do tego nie doszło.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.