W zestawieniu TOP 20 najlepszych zagranicznych płyt 2019 roku triumfowały wydawnictwa, które można śmiało określić mianem instant classics: IGOR Tylera, MAGDALENE od FKA twigs czy ZUU Denzela Curry'ego. Czy nadchodzące miesiące będą równie obfite? Na papierze wygląda to - co najmniej - obiecująco.
W ostatni weekend przyglądaliśmy się krajowym albumom, które w grudniu mają szansę zdominować nasze końcoworoczne podsumowanie. Tym razem z nadzieją spoglądamy za granicę. I ponownie - staramy się nie wróżyć z fusów. Bierzemy pod uwagę jedynie takie tytuły, o których wiadomo coś więcej niż tylko to, że są w planach.
Mick Jenkins - The Circus (data premiery: 10 stycznia)
Jeden z naszych ulubionych niedocenionych raperów zapowiedział nowy album - The Circus od Micka Jenkinsa ukaże się 10 stycznia. Mamy nadzieję, że tym razem ktoś w końcu dowie się, że Jenkins istnieje. A tak na serio - czekamy jak źli - informowaliśmy w ostatni piątek. Zapowiedź tego wydawnictwa z siedmioma piosenkami (w tym - Carefree) to jedna z najlepszych rzeczy, jaka zdążyła nas spotkać w tym roku. Niech kolejną będzie sam album.
Mura Masa - R.Y.C. (data premiery: 17 stycznia)
Od debiutanckiego albumu studyjnego minęły już ponad 2 lata, więc odliczamy dni do premiery nowego projektu. Jak na razie poznaliśmy 3 z 11 numerów, które mają trafić na Raw Youth Collage. Oprócz gościnnego udziału slowthaia w Deal Wiv It na albumie udzielili się miedzy innymi Tirzah i Ellie Rowsell. A już niecały miesiąc później, bo 10 marca, w warszawskim klubie Stodoła będziemy mieli okazję sprawdzić materiał w wersji live. Zapiszcie sobie obie daty.
Teyana Taylor - TT3 (data premiery: TBA)
Teyana zapowiedziała na swoim Twitterze, że followup do K.T.S.E., wyprodukowanego przez Kanyego Westa, ujrzy światło dzienne 6 grudnia. Tak się jednak nie stało. Do tej pory mamy trzy nowe kawałki i remix Gonna Love Me z gościnnym udziałem Raekwona, Method Mana i Ghostface Killah. Taylor co prawda kilkukrotnie opóźniała wydanie Keep That Same Energy, ale jesteśmy przekonani, że lada moment uszczęśliwi nas nowym albumem.
J. Cole - The Fall Off (data premiery: TBA)
Ubiegły rok stanął dla Jermaine'a pod znakiem kompilacji Revenge of the Dreamers III, która na początku lipca zadebiutowała na pierwszym miejscu amerykańskiej listy bestsellerów. W tym roku będziemy się już ekscytować jego samodzielnym dziełem. Przed dwoma miesiącami - podczas występu na festiwalu Day N Vegas - raper zapowiedział, że w 2k20 przyjdzie czas na jego autorskie nagrania. The Fall Off rozpocznie się niejako w tym samym miejscu, w którym kończyło się KOD i można z góry założyć, że przyniesie J. Cole'owi siódmy szczyt Billboard 200.
Kid Cudi - Entergalatic (data premiery: TBA)
Po głośnych wywiadach, których Cudder udzielił dziennikarzom Billboardu i Complex, zaczęliśmy ostrzyć sobie zęby na kontynuację Kids See Ghosts, ale bardziej realna wydaje się jednak jego pierwsza solówka od czasu Passion, Pain & Demon Slayin' z 2016 roku. Względnie konkretna informacja obiegła media pod koniec lipca: Kid Cudi retweetował łamiącą wiadomość podaną przez The Hollywood Reporter. Otóż w przyszłym roku nakładem Republic Records ukaże się jego płyta Entergalatic, a na jej podstawie powstanie animowany serial muzyczny dla dorosłych o tym samym tytule! Za tę produkcję dla Netfliksa odpowiedzialny będzie Cudder do spółki z Kenyą Barrisem, twórcą black•ish.
Szykujemy się zatem na nową ANIMĘ. Ale rapową.
Lil Uzi Vert - Eternal Atake (data premiery: TBA)
Drugi materiał studyjny Lil Uzi Verta jest obiektem prawdopodobnie największego zamieszania wydawniczego ostatnich lat. Wycieki, nieustanne kłopoty z wytwórnią, straszenie artystyczną emeryturą... To wszystko opisywaliśmy przed kilkoma miesiącami. Czas leci, a następca Luv Is Rage 2 wciąż pozostaje w sferze domysłów i spekulacji. Jakby nie było, Eternal Atake po prostu musi wyjść na przestrzeni najbliższych miesięcy. Światełkiem w tunelu jest grudniowa premiera singla Futsal Shuffle 2020.
Migos - Culture III (data premiery: TBA)
Druga część Culture okazała się srogim rozczarowaniem, ale perspektywa premiery kolejnego wydawnictwa sygnowanego nazwą Migos wciąż rozpala wyobraźnię. I to pomimo tego, że trudno narzekać na studyjne lenistwo Quavo, Offseta i Takeoffa. W ubiegłym roku nie brakowało przecież zarówno zespołowych, jak i solowych singli, a w lutym dostaliśmy długogrające Father of 4. A skoro tak się stało, powinien przyjść czas na trzecią Kulturkę. Bieżący rok to już pewnik. Podobnie jak gościnny występ nieodżałowanego Juice Wrlda.
Run The Jewels - Run The Jewels 4 (data premiery: TBA)
W połowie czerwca na Instagramie Killer Mike’a i El-P pojawił się enigmatyczny post z datą 9.7.19. Został co prawda błyskawicznie skasowany, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że siódmego września może ukazać się Run the Jewels 4 - pisaliśmy we wrześniu. Nowe wydawnictwo RTJ nie ujrzało jednak wówczas światła dziennego. Premiera nie nastąpiła również pod koniec roku, choć po cichu liczyliśmy na powtórkę akcji z trójką. Trudno jednak wyobrazić sobie, by w 2020 roku duet nie powrócił.
- It’s gonna feel like the most frigid of New York days and you’re walking out of Katz’s with a pastrami sandwich, and somebody punches you in your face - tymi słowami Killer Mike zapowiedział nowe Run The Jewels w programie Setha Meyersa. Trzeba przyznać, że aura obecnie wyjątkowo sprzyja takim numerom.
SZA (data premiery: TBA)
O debiutanckim materiale wokalistki z New Jersey mówiło się od wielu lat, ale warto było czekać tak długo. Słuchamy CTRL od blisko dwóch tygodni i nie mamy wątpliwości, że to mocny kandydat do tytułu płyty roku - pisaliśmy w połowie 2017 roku, kiedy SZA ładnie się przedstawiła przed milionami słuchaczy.
Tak, tak - w czerwcu CTRL skończy trzy lata. Czy do czasu rocznicy dostaniemy sophomore album od sympatycznej 29-latki? Kilka miesięcy temu obiecywała, że premiera nastąpi - cytujemy - soon as f*ck. Nic z tego wówczas nie wyszło, ale przed kilkoma dniami zadeklarowała, że w 2020 roku to już na mur-beton. Trzymamy za słowo.
Young Thug - Punk (data premiery: TBA)
Król mixtape’ów i EP-ek świetnie odnalazł się także na pełnowymiarowym, w pełni przemyślanym wydawnictwie. Które jest takie, jak jego tytuł, bo i ze świecą szukać drugiego tak radosnego albumu w tym roku. Błyskotliwe punche? Są. Bangery? A jakże. A wszystko skrępowane nieskrępowaną zabawą z robienia muzyki. Ależ czekamy na ten Orange - nie mogliśmy nachwalić się Thuggera i jego So Much Fun w zestawieniu TOP 20 najlepszych zagranicznych płyt 2019 roku.
Miało to miejsce zaledwie kilkanaście dni temu, a wkrótce czekają nas całkiem nowe rzeczy od 28-letniego wariatuńcia z Atlanty. Podczas uroczystej premiery filmu Uncut Gems artysta zadeklarował, że krążka Punk należy spodziewać się w styczniu albo w lutym. Już w sierpniu mówił, że follow-up So Much Fun jest w drodze, ale warto pamiętać, że obsuwa to nie od wczoraj piąty element hip-hopu.