Patotrap na emigracji. Yung Adisz przejmuje polską scenę

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Screenshot_4.jpg

Niewiele o nim wzmianek w mediach muzycznych, ale pełno go w mediach społecznościowych. Młodzi traktują go z czcią, a on się dopiero rozkręca. Czemu Yung Adisz cieszy się takim zainteresowaniem?

Duńczycy nie potrafią robić rapu? To jest u nich krindżowe […]. Są zbyt sztywniprzyznaje ze szczerością Adrian Suchocki w obszernej rozmowie na żywo z rapnews.pl. Wydaje się, że można mu zaufać, wszak przez większość życia mieszkał w Kopenhadze. I choć próżno szukać o nim informacji w mainstreamowych mediach – a i niewiele przeczytamy w serwisach piszących o muzyce czy rapie – młodzi w Polsce go podziwiają. Dzwoniący podczas streamu słuchacze z lekkim drżeniem głosu oddawali mu cześć, podobne przejawy miłości do Yung Adisza można było zobaczyć na czacie. Jego klipy generują setki tysięcy, a czasem nawet miliony wyświetleń. Jak udało mu się zdobyć taką popularność, działając na własną rękę w undergroundzie?

Od Facebooka do Soundclouda

Kluczem z pewnością jest buzująca energią, którą Adisz emanuje i to nie tyko w kawałkach. Youtube’owy kanał zakładał raczej z myślą o kręceniu wideo, ale z czasem wkręcił się w muzykę. Jego strategią stała się z jednej strony gorączka twórcza, z drugiej maksymalna ofensywa promocyjna na wszystkich kanałach mediów społecznościowych. Od Facebooka i Instagrama, aż po Soundclouda. Z tym ostatnim zresztą może być mocno kojarzony, jeśli weźmiemy pod uwagę jego estetykę. Jak zresztą mówił w cytowanym wyżej wywiadzie, ksywkę stworzył dla beki, nawiązując właśnie do pseudonimów soudcloudowych raperów. W jego muzyce słychać wpływy Suicideboys, Bonesa, a może nawet Smokepurppa. Zauważalny jest też motyw używek kojarzonych z tym stylem. Mimo że sam aktualnie opowiada o detoksie, nad utworami Adisza unosi się po prostu opioidowa mgiełka. Wpierdalam oksykodon, bo za słaby jest tramadol – rapuje w niedawno wydanym singlu Ale przyps, który znalazł się na jego drugim solowym albumie Kopenhaga.

Co ciekawe, płyta jest opowieścią o codzienności w kopenhaskiej dzielnicy Farum Midtpunkt. To miejsce znane jako eksperymentalny kompleks domów socjalnych z lat 70. I choć znawcy urbanistyki mogą zainteresować się ich architekturą – tym bardziej, że kilka lat temu budynki zostały upiększone zielenią – sądząc po opiniach w sieci, wielu mieszkańców Danii kojarzy tamtejszą część miasta z przestępczością. Zamieszkują ją mniejszości narodowe i etniczne, w ciągu kilkunastu ostatnich lat sprowadziło się tam również wielu Polaków.

Yung Adisz znany był do tej pory głównie z utworów hedonistycznych i hustlerskich, perspektywa storytellingowa – rapowany reportaż z tego miejsca – zapowiada się w tym kontekście bardzo interesująco. Zwłaszcza że próbka takiej konwencji, którą otrzymaliśmy w Cukierkach, robi wrażenie. Oczywiście młody raper nie snuje rozwlekłych opowieści. Ale jego talent do kondensacji przekazu w zapętlonych w repetycji, działających na wyobraźnię wersach absolutnie magnetyzuje.

Patro trap na emigracji

Czy Adisz jest zatem kolejnym potwierdzeniem tezy, że rap to muzyka imigrantów? Zestawiając przytoczone słowa dotyczące podejścia Duńczyków z faktem, że – podobnie jak we Francji czy w Niemczech – topowi raperzy w Danii są często związani ze społecznościami tureckimi czy arabskimi, można by przytaknąć. Nie da się ukryć, że sama sytuacja znalezienia się w obcym środowisku, potrafi wpłynąć na ukształtowanie ekspresji czy osobowości. Być może dlatego Yung Adisz jest jeszcze bardziej interesującym artystą z polskiej perspektywy – w końcu nawija w rodzimym języku, ale sznyt w jego twórczości jest bardzo europejski. A właściwie: imigrancko-projectowy.

Sam twórca przeniósł się już do Warszawy po 13 latach na emigracji. I radzi sobie tu lepiej finansowo niż na skandynawskiej ziemi obiecanej, gdzie przecież wciąż peregrynuje multum rodaków w poszukiwaniu chleba. Nazywa siebie wynalazcą pato trapu – choć warto zwrócić uwagę, że w swojej początkowo mocno chałupniczej twórczości i artystycznej płodności jawił się jako spadkobierca spuścizny Hewry. To wrażenie wzmacnia jego narkotyczny przekaz, a także działania klanowe.

Współpracował z LTE Boys, ale przede wszystkim akcentuje przynależność do swojej ekipy WIFI KLAN. Pierwszy rzut na jego tracki z wywodzącym się z tej paki Guccim Mnichem mogą przywoływać twórcze wybryki Młodego Drona i spółki – zwłaszcza w zestawieniu z klipami stworzonymi w designie 3D.

Zajawka na klasykę

O ile jednak Hewra specjalizowała się w ospałym mumble rapie, Yung Adisz potrafi sypać wersami z dużą intensywnością. Dodatkowo, wypracował już osobny styl. A z polskich inspiracji wymienia raczej klasyki sprzed ćwierć wieku, jak Księgę Tajemniczą. Prolog Kalibra 44, czy ogólnie rap Magika. Z zagranicznych wspomina również prawie trzydziestoletniego już Illmatica. Jego zanurzony w opioidach, swaggerski trap dobrze konweniuje z występami na żywo – pełnymi energii i mosh pitów, w trakcie których pół nagi Adisz lawiruje wśród fanów.

Jeżeli dorzucimy do tego fakt, że utwory rapera także nieźle trendowały na TikToku, zrozumiemy, czemu jara się nim Generacja Z, a nie znajdzie się na jego temat wzmianki na CGM.

Na obecną chwilę raper mocno podkreśla indywidualizm i determinację przy realizacji celów. Pieniądze zarobione w Danii wykorzystywał do tworzenia klipów, kompletowania sprzętu, podróży do Polski – tworzył też podwójne konta na Facebooku z rzeszami znajomych, w celu podbijania zasięgów kawałków. Na razie nie zapowiada się, by miał związać się z jakąś wytwórnią, choć jeśli chodzi o dystrybucję cyfrową, wydawany jest przez Mugo – serwis prowadzony przez MyMusic. Do tej pory jednak radził sobie świetnie bez legitymizacji ze strony tych bardziej majorsowych środków przekazu. Wydaje się, że community, które zbudował wokół siebie, jest tak silne, że niezależność jest obecnie jednym z jego atutów.

W końcu Adisz i jego ziomki stają się bohaterami fanowskich kont czy profili instagramowych typu @underway_pl. To ostatnie to żartobliwy niby-portal o rapowym undergroundzie, który opublikował nawet na Wattpadzie… fanfik z Adiszem i WIFI KLANEM w roli głównej. Jego akcja dzieje się podczas zmyślonego kryzysu energetycznego w Danii, spowodowanego awarią turbiny wiatrowej. Jeżeli dorzucimy do tego fakt, że utwory rapera także nieźle trendowały na TikToku, zrozumiemy, czemu jara się nim Generacja Z, a nie znajdzie się na jego temat wzmianki na CGM.

Tegoroczna Kopenhaga Tour niesie się jednak coraz szerszym echem. A przeprowadzka Adisza do Warszawy przybliży go zapewne do lokalnej sceny. Do tej pory nagrywał z Mlodymskinym, Vkie czy White Widow. Ale czy usłyszymy go wkrótce na featuringu u rapera szeroko znanego w Polsce poza undergroundem? To chyba kwestia czasu. Jedno jest pewne – Kopenhaga w 2023 będzie częścią Polski. Nawet jeśli tylko tej młodej.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Pisze o memach, trendach internetowych i popkulturze. Współpracuje głównie z serwisami lajfstajlowymi oraz muzycznymi. Wydał książkę poetycką „Pamiętnik z powstania” (2013). Pracuje jako copywriter.