Radomianin przeżywa być może najlepszy według siebie okres w karierze raperskiej i życiu osobistym, więc nadszedł czas, by powiedzieć o nim kilka miłych słów.
Wejście na szczyt polskiej rap-gry nie jest rzeczą prostą. Jeszcze trudniejsze okazuje się jednak utrzymanie na nim w czasach, gdy wymienność słuchaczy następuje niemal miesiąc w miesiąc, a presja newcomerów, dzięki rozwojowi internetu, jest silniejsza niż kiedykolwiek.
Krótko mówiąc: trzeba być lepszym oryginałem, żeby móc tego dokonać. Kę może platynowymi płytami obwiesić spory pokój i nic nie wskazuje na to, by nagle miał doświadczyć tąpnięcia w kwestii popularności. Zaraz dowiecie się, czemu udało mu się porwać tłumy i zyskać u nas sympatię.