Sporo mówi się ostatnio o grze The Witcher 4. Wyczekiwane ponadto jest ogłoszenie premiery nowego sezonu serialu, w którym ma zadebiutować Liam Hemsworth. Ale my nie o tym.
Jeśli chodzi o kontynuację kultowej trylogii CD Projekt RED, nadal wiadomo niewiele, ale umówmy się, że sam fakt potencjalnej możliwości pogrania w coś jeszcze, a nie tylko w kółko w Dziki Gon to świetna wiadomość. No i chociaż Geralt nie będzie już głównym bohaterem – wiadomo, że w samej grze się pojawi; sztos.
Kolejna sprawa – serial. Tutaj pewnie wypadałoby już spuścić zasłonę milczenia nad tym, co z Wiedźminem nawyprawiał Netflix, ale wielkimi krokami zbliża się moment, gdy rolę Henry'ego Cavilla przejmie Liam Hemsworth.
W tym momencie jednak najważniejsza wiadomość napłynęła z jedynego prawdziwego uniwersum wiedźmińskiego. Jak poinformował Andrzej Sapkowski – po dwóch latach zakończone zostały przez niego prace nad nową książką z legendarnego cyklu. Pierwszą od 2013 roku i Sezonu burz. Nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie okazja poczytać, ale spekuluje się, że może nawet w tym roku.
Zobacz także:
Pamiętacie „Wiedźmina” z Michałem Żebrowskim? Mija 20 lat od premiery filmu lepszego niż „The Room”!
Czas pogardy: trzeci sezon „Wiedźmina” dobiegł końca (RECENZJA)
„Wiedźmin: Rodowód krwi”: Na ile podtrzymywanie przy życiu tego uniwersum ma rację bytu? (RECENZJA)