Twórcy tego pierwszego liczą, że uda się wrócić na szczyt hype’u. Tego drugiego – żeby z tego szczytu nie spaść.
Bo moda na Black Mirror już minęła – po znakomitych pierwszych sezonach poziom spadł, a ciekawe pomysły formalne (Bandersnatch) nie spowodowały odświeżenia efektu wow. Zupełnie odwrotnie sprawa ma się z The Bear. Pierwszy sezon był bardzo dobry, drugi – znakomity (tu nasza entuzjastyczna recenzja), Złote Globy się sypią, Jeremy Allen White jest wciąż jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów swojego pokolenia. Byle tego nie zepsuć.
Wiadomo, że Netflix zamówił siódmy sezon Black Mirror. Premiera – rok 2025, sześć odcinków, nie wiemy jednak, kto ma w nich zagrać i o czym będą opowiadać. Twórca serii, Charlie Brooker, przyznał, że próbował stworzyć scenariusz przy pomocy AI, ale efekt był daleki od oczekiwań. Czyli wszystko jasne – serialu o mrokach przyszłości nie stworzy sztuczna inteligencja. Budujące. Swoją drogą – tu możecie sprawdzić, które technologie ukazane w serialu faktycznie weszły do rzeczywistego użytku.
Z zapowiedzi wynika też, że jeden ze słynnych odcinków Black Mirror doczeka się kontynuacji w nowej serii. Chodzi o pierwszy epizod czwartego sezonu; epizod pod tytułem USS Callister.
A co z The Bear? Bardzo dobrze – jeśli wierzyć m.in. Hollywood Reporterowi, trwają prace nie tylko nad trzecim, ale i czwartym sezonem serialu, które kręcone są za jednym zamachem. Czy to będą zarazem dwa ostatnie sezony? Podobny patent zastosowano przy Atlancie: trójka i czwórka kręcone jednocześnie, po czym koniec.
Dotychczasowe sezony Black Mirror możecie oglądać na Netfliksie, z kolei The Bear jest dostępny na Disney+.
Komentarze 0