Podgatunków hip-hopu jest masa, a ich liczba raczej nie przestanie rosnąć. Ostatnimi czasy coraz większy sukces na całym świecie odnosi UK drill. Czy mamy go już w Polsce, a jeśli tak, to jak jest realizowany?
Boom-bap, trap, cloud rap, crank, grime, g-funk, jazz rap, emo hip-hop, trip hop… Ufff, sporo tego było, a to przecież jeszcze nie wszystko. Dziś na warsztat weźmiemy jednak jedną konkretną odnogę rapu, która za sprawą swojej międzynarodowej nośności stała się wyjątkowo gorącym tematem w hip-hopie ostatnich lat.
O tym zjawisku pisaliśmy już na łamach niuansa kilkakrotnie. Po raz pierwszy w tekście, gdzie wyjaśnialiśmy, o co tak naprawdę chodzi w tym przesiąkniętym agresją i ciężkimi brzmieniami gatunku. Później, gdy Pop Smoke zaczął zdobywać większą popularność poza Nowym Jorkiem. Zdarzyło się nam też analizować zarzuty wobec drillu – te, według których gatunek jest źródłem rosnącej przestępczości.
Dziś zajmiemy się zatem drillowym fenomenem na polskiej scenie. Czy mamy jakiekolwiek przykłady? Jeśli tak, to kto był pierwszy? Czy to dobrze się przyjmie w Polsce? Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie pytania.