Pisaliśmy już wam o ekspansji Netflixa, który zagarnia coraz więcej kąsków z filmowego stołu bezpośrednio do siebie. I wiele wskazuje na to, że platforma jest wciąż nienasycona.
Tym razem na stół ma trafić trzecia część sagi Cloverfield, roboczo zatytułowana Cloverfield 3. Przypominamy: pierwszą odsłoną cyklu był Projekt Monster z 2008 roku, opowiadający o zaatakowanym przez monstrum Nowym Jorku i grupie ludzi, usiłującej się wydostać z miasta. Drugą - 10 Cloverfield Lane, niesamowity thriller, w którym Mary Elizabeth Winstead obudziła się w podziemnym schronie, zarządzanym twardą ręką Johna Goodmana.
Akcja Cloverfield 3 ma dziać się w kosmosie. Punkt wyjścia niesamowity - po awarii akceleratora na amerykańskiej stacji kosmicznej astronauci odkrywają, że Ziemia... zniknęła. Co więcej, kontakt z inną stacją pomoże im odkryć wstrząsającą prawdę o ludzkości. Premiera jest zaplanowana na 19 kwietnia 2018 (mówimy o amerykańskich kinach - jeszcze nie znamy polskiej daty, ale prawdopodobnie też końcówka kwietnia), pytanie jednak, czy Netflix nie pokrzyżuje planów; amerykańskie serwisy donoszą o negocjacjach wytwórni Paramount z platformą, która miałaby wyświetlać ten film u siebie. Niezależnie od efektu my wybieramy się w ciemno, bo co jak co, ale seria Abramsa to gwarant konkretnych ciarek na seansie.
