Spory o to, która część Stanów Zjednoczonych może dzierżyć historyczną palmę pierwszeństwa w zasługach dla rozwoju rapu, stały się dyskusją akademicką. Teraz dostaliśmy jeszcze jeden głos w tej sprawie.
Wbrew pozorom nie jest trudno zrobić dym w sieci. Treści stają się coraz bardziej skrótowe, więc jedno mocno share'owalne, ostre zdanie na polaryzujący słuchaczy temat potrafi się roznieść po necie z prędkością światła. Szczególnie gdy jesteś kojarzonym ogólnoświatowo, zasięgowym gościem.
Przekonał się o tym Waka Flocka Flame, który regularnie publikuje za pośrednictwem Instagrama króciutkie statusy w formie prostej grafiki. Tym razem postanowił wypowiedzieć się w temacie amerykańskiego rapu. I wtedy się zaczęło:
To w Nowym Jorku wszystko się zaczęło; wpływ Atlanty to producenci, nie raperzy; może w trapie, ogólnie nie. Takie komentarze wyrosły jak grzyby po deszczu, bo teza jest z gatunku tych mocno kontrowersyjnych. Nie da się jednak ukryć, że stylistyka Atlanty od dawna ma ogromny wpływ na grę, o czym pisaliśmy choćby w tym tekście piórem Kamila Szufladowicza, do którego lektury was zachęcamy. A wojna w komentarzach pod tym tekstem? Tego zabronić wam nie możemy, dlatego zadajemy pytanie z tytułu tego tekstu i czekamy na wasze opinie.