Przypominamy historię powstania Illmatic, debiutanckiego albumu Nasa. W powszechnej opinii – najlepszej płyty w historii rapu.
23 maja 1992 roku. Ill Will, najlepszy przyjaciel Nasa, zostaje zastrzelony. Cień tego wydarzenia kładzie się na calym Illmaticu, zapiskach z niebezpiecznych ulic Nowego Jorku lat 90., gdy plaga cracku została zażegnana, ale problemy nierówności społecznych – niekoniecznie.
Illmatic, czyli zapiski z życia nowojorskich ulic
Nas rozpoczął karierę na początku lat 90., ponad dekadę po tym, jak pierwszy rapowy singiel (Rapper's Delight zespołu Sugarhill Gang) trafił na listę Billboardu. Rap powoli wkraczał na ścieżkę do bycia najlepiej sprzedającym się gatunkiem muzycznym, ale ciągle traktowano go jako monotematyczne zjawisko. Debiut 20-latka z Nowego Jorku przyczynił się znacząco do zmiany takiej optyki. 19 kwietnia 1994 roku ukazał się Illmatic, zawierający bystre obserwacje, zręczne gry słowne i żywe opowieści o dorastaniu młodego człowieka w niebezpiecznej dzielnicy wielkiego miasta. Opowieści, które ciągle są uniwersalne.
W filmie dokumentalnym Time is Illmatic, który po raz pierwszy pokazano na Tribeca Film Festiwal w kwietniu 2014 roku, Nas opowiadał o powstawianiu debiutu: Próbowałem stworzyć perfekcyjny album. Dałem wam poczuć moje ulice. Jak brzmiały, pachniały, smakowały - chciałem to uchwycić jak nikt przedtem. Dziesięć utworów i ledwie czterdzieści minut materiału w zupełności wystarczyło, żeby osiągnąć ten cel. Nasir z perspektywy pierwszej osoby pisał o walce gangów, wielkomiejskiej biedzie, problemach nastolatka dorastającego w brutalnym świecie. Nie stronił od literackich odniesień i wyszukanego, metaforycznego języka. Co ciekawe – kompletnie nie miał pomysłu, jak ułożyć tracklistę. W zadaniu tym wyręczyli go pracownicy Columbia Records.
All-Star Game w studiu
Illmatic został stworzony w sposób, który ustanowił pewien standard pracy nad współczesnymi, mainstreamowymi albumami. Nas zebrał w studiu nagraniowym najważniejszych producentów pierwszej połowy lat 90., choć raperzy w tamtym okresie zazwyczaj powierzali muzykę na płycie jednemu lub maksymalnie dwóm beatmakerom. Artystyczny sukces debiutanckiego wydawnictwa Nasa sprawił, że w następnych latach raperzy pokroju Jaya-Z, Ludacrisa czy Lil Wayne'a również starali się zebrać dream-team producentów do pracy nad swoimi albumami.
DJ Premier, Q-Tip, L.E.S., Large Professor i Pete Rock stworzyli brzmienie, które czerpało garściami ze starego jazzu, soulu i funku. Na jeden utwór średnio przypadało 2.9 sampla, a ich selekcję oparto na uważnym przejrzeniu płytotek rodziców poszczególnych wykonawców, co tylko pozwoliło podbić retro klimat wydawnictwa. Wszyscy producenci pracujący przy Illmaticu byli rozchwytywani w następnych latach, a ich praca nabrała nowego wymiaru, gdy dwie dekady po premierze albumu Nas wystąpił z Narodową Orkiestrą Symfoniczną w Kennedy Center w Waszyngtonie.
Nas był pierwszym naprawdę młodym raperem, który dosłownie miał starą duszę. To był debiut, który brzmiał jak wydawnictwo bardzo dojrzałego artysty – zauważył w jednym z wywiadów Busta Rhymes. Rolling Stone, umieszczając Illmatic wśród 500 najważniejszych albumów wszech czasów, argumentował: (...) nikt nie uchwycił czających się zagrożeń ulicznego życia tak dobrze, jak 20-latek z osiedla Queensbridge. Linijki w stylu "nigdy nie zasypiam, bo sen to kuzyn śmierci" pokazały, że Nas jest najbardziej poetyckim raperem od czasów Rakima. Z tym na pewno zgodzi się Common, który przekonywał w rozmowie z MSNBC: Nas ma bardzo poetycki styl, a jego teksty są jak literatura, która przetrwałaby nawet bez pomocy muzyki.
Wszystkie te opinie wynikają z podejmowanych przez Nasa tematów i aż ciężko uwierzyć, że raper miał ledwie 17 lat, gdy zaczął pracować nad materiałem. Podobno producent utworu One Love (Q-Tip) zaproponował, żeby Jones nawinął o swoich wakacyjnych planach do jego bitu. Zamiast tego Nas zdecydował się napisać konceptualny kawałek w stylu listu do przyjaciela, który siedzi w więzieniu.
Ulubiony raper twoich ulubionych raperów
Słuchałem 'Illmatica' w liceum i to był pierwszy raz, kiedy album był dla mnie kompletny. Od początku do końca – powiedział Ludacris magazynowi Vibe. Rick Ross dodał od siebie: Gry słowne, poziom inteligencji oraz arogancja rapera; były niesamowite. Debiut Nasa ukazał się w 1994 roku i zainspirował wielu wykonawców, którzy wydali albumy w następnych latach. W 95' ukazał się uwielbiany na naszym krajowym podwórku The Infamous duetu Mobb Depp, będący odzwierciedleniem wielu patentów Nasira Jonesa, którego Havoc i Prodigy mogli obserwować z bliska: Nas wypuścił Illmatic i to było niedorzeczne. Album sprawił, że spojrzeliśmy na siebie w stylu 'Co my kurwa robimy?'. Usłyszeliśmy arcydzieło stworzone przez dzieciaka, którego widujemy każdego dnia. Postanowiliśmy zajrzeć głębiej w siebie i podzielić się ze słuchaczami bólem, lękami, dosłownie wszystkim - powiedział Prodigy w rozmowie z Mass Appeal.
Jay-Z zaprosił na swój debiut Nasa (do utworu Bring it On), ale choć do tego nie doszło, duch Illmatica był obecny na debiucie Shawna Cartera. Singiel Dead Presidents zawierał sampel z The World Is Yours, a DJ Premier podobnie jak na Illmaticu, zrobił trzy bity na debiut Jaya. W 2009 roku Carter nawinął w A Star is Born: I had the Illmatic on bootleg/The shit was so ahead, thought we was all dead. Mąż Beyonce wiele się nie pomylił, bo Illmatic wywarł spory impakt także na pokoleniu raperów, które pojawiło się na scenie kilkanaście lat po debiucie Nasira. Możesz usłyszeć w mojej muzyce co mnie otacza, a twój umysł wędruje trochę dalej, właśnie dzięki tekstom. Nie byłbym w stanie wykształcić tej umiejętności, gdyby nie 'Illmatic' - powiedział w 2012 roku Kendrick Lamar w wywiadzie dla Google Play.
Z kolei J.Cole nagrał numer Let Nas Down, gdzie nawinął wprost, jaki status ma dla niego debiut Jonesa: Pac był jak Jezus, a Nas napisał biblię. I to chyba najlepiej podsumowuje znaczenie tego wyjątkowego wydawnictwa. Które dziś, 19 kwietnia 2024 roku, obchodzi 30. urodziny.
Zobacz także:
Kompletna historia Madvillain – najsłynniejszego projektu, w którym MF DOOM maczał palce
Niech się zacznie zamieszanie. Mija 30 lat od premiery „Enter the Wu-Tang”
Snoop Dogg po latach opowiedział, jak mocno Notorious B.I.G. przeżył śmierć 2Paca
Komentarze 0