Dlaczego Steez83 jest jedną z najważniejszych postaci polskiego rapu?

steez.png

Wystarczy rzut oka na dyskografię Piotra Szulca, żeby zauważyć jak wielkie wpływy ma na polskiej scenie hip-hopowej ten stołeczny DJ i producent, aktywista i promotor, digger i pasjonat.

Wracamy do akcji TYMCZASEM EB, o której pisaliśmy już na łamach newonce - być może nie wszyscy wiecie o tym, że obok Sokoła, Pezeta, Sitka i Żabsona w projekt zaangażowany jest również Steez83, filar PRO8L3M-u i niesamowicie ważna postać dla rozwoju hip-hopu w Polsce. Bądźcie czujni, bo już niedługo światło dzienne ujrzą efekty współpracy Steeza z czwórką wspomnianych MC's. A Steez to jedna z tych osób, które na pewno znacie... ale nie aż tak, jak powinniście. No to poznajcie!

Od pierwszych cutów kładzionych na wydawnictwa RPK czy DIIL Gangu po niedawne Intro do albumu Taconafide i ciągłe zamieszanie, jakie robi z Oskarem pod szyldem duetu PRO8L3M. DJ Steez wydaje się być jednym z najbardziej kreatywnych, otwartych i progresywnie myślących muzyków na nieboskłonie polskiej rap-gry. I choć jego dorobek stricte muzyczny jest równie szeroki jak intrygujący, to tym razem skupimy się na innych polach jego aktywności.

Zanim szersze gremia osób zaczęły kojarzyć jego ksywkę po sukcesie mixtape’u Art Brut, Steez83 zdążył już zyskać środowiskową wiarygodność jako współtwórca podziemnej załogi Dobry Towar, DJ blisko związany z takimi zasłużonymi składami, jak Hemp Gru, JWP/BC czy duetem Sokół i Marysia Starosta a także autor mixtape’ów, które - podobnie jak klubowe sety, jakie grywał w polskich klubach - prezentowały zawsze jego podejście do dźwiękowego fachu. Kreatywną, logistyczną i promocyjną obsługą wydarzeń muzycznych na poważnie zajął się natomiast w roku 2010, kiedy to wspólnie z Kosim i Anuszem postanowili oni przeszczepić szwajcarską ideę Rap History na polski grunt.

Cykl edutainmentowych imprez odbywających się z początku w stołecznym klubie U Artystów opierał się na genialnym w swojej prostocie koncepcie przeprowadzenia słuchaczy przez całą historię hip-hopu, każdą kolejną imprezę poświęcając konkretnym 12 miesiącom z jego dziejów. Z każdą następną edycją zyskujące szersze grono fanów piątkowe balangi dodatkowo jeszcze proponowały swoim bywalcom prace domowe, które można było odrobić przy wtórze mixtape’ów wydawanych pod szyldem RHW. I choć idea ta wydawała się mieć swój rychły koniec, gdy w przeciągu niecałych 40 odsłon doszła do czasów obecnych, charakterystyczne logo warszawskiego cyklu wciąż pojawia się niekiedy na plakatach imprez, na których czołówka rodzimego środowiska didżejskiego miksuje często klipy towarzyszące największym rapowym szlagierom. Wspomniany już wcześniej anagram nazwy Rap History Warsaw dał też nazwę studiu nagraniowemu, które Steez83 stworzył na stołecznym Żoliborzu. Tak nazywa się też wydawnictwo, które w swoim katalogu ma tak ważne produkcje ostatniej dekady, jak mixtape’y i album Sequel ekipy JWP/BC oraz całą dyskografię PRO8L3M-u.

Jako że nie wszystkie koncepcje Piotra Szulca pasowały do skupionego wokół stołecznego rapu formatu RHW, kilka lat później płynnie rozwijając te założenia Steez zapoczątkował działanie agencji Revolume. W roosterze artystów, którymi opiekuje się załoga widnieją dziś takie ksywki, jak Adi Nowak, Dwa Sławy, Gverilla, Hades, JWP/BC, Małolat, Mielzky, PRO8L3M, Rasmentalism, Sokół, Szopeen, Sztigar Bonko, Włodi i Żabson, a pośród ich realizacji znaleźć można rodzime edycje Boiler Roomu, festiwale The Wall i Prosto XV, a także najbardziej spektakularne wydarzenie w historii polskiego rapu, czyli niedawny Ekodiesel Tour Taconafide. I nieważne czy Revolume zajmuje się właśnie newschoolem, czy oldschoolem, współpracuje z wielką marką czy tworzy jakąś niszową oddolną inicjatywę, działa w skali mikro czy makro, to zawsze efekty ich pracy są równie stylowe, jak wiarygodne.

Bo jeśli dołożymy do tego jeszcze zaangażowanie Steeza83 w takie projekty, jak Niewidzialna Nerka czy Wspólna Scena (ta niedawna, nie ta sprzed dwóch dekad), wychodzi na to, że jest on jedną z bardzo wąskiego grona osób, które na naszym, polskim gruncie łączą kreatywne i - co oczywiste - nastawione na zysk biznesowe podejście z szacunkiem do korzeni kultury hip-hopowej i dbałością o to, żeby jej historia nie poszła w zapomnienie. Podobnie jak w swoich bitach, tak w inicjatywach promotorskich czy producenckich Piotr Szulc czerpie pełnymi garściami z przeszłości, by ze swadą wyglądać przyszłości i jeszcze wszystko to zrobić po swojemu, zerkając raz po raz w stronę wciąż wyznaczających trendy Stanów Zjednoczonych. Ale nie zapominając, że tworzy scenę lokalną - nie lokalną filię sceny amerykańskiej. Z tym większą niecierpliwością wyglądamy więc efektów jego kolaboracji z Sokołem, Pezetem, Sitkiem i Żabsonem. Zbitka klasyki z nową falą, a wszystko to spajane muzyczną wizją Piotrka - oj, tu jest się czym jarać.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz muzyczny, kompendium wiedzy na tematy wszelakie. Poza tym muzyk, słuchacz i pasjonat, który swoimi fascynacjami muzycznymi dzieli się na antenie newonce.radio w audycji „Za daleki odlot”.