Zapomnijcie o kojarzeniu Ninja Tune z downtempo i nu jazzem. Brytyjski label poszerzył spektrum wydawnicze i wygrał, bo od paru lat serwuje autentycznie świeże, elektryzujące płyty.
Szanujemy Johna Coltrane’a, Milesa Davisa, Sun Ra czy Pharoah Sandersa. Inna sprawa, że każdy ma swoją granicę wytrzymałości, jeśli chodzi o słuchanie na repeacie klasycznych albumów z lat sześćdzi...