Kompletnej flauty nie było, skoro ukazały się debiuty Dziarmy i Bersona, ale ostatnie tygodnie roku to zwykle sezon ogórkowy. Moment zawieszenia dobiegł jednak końca i można wreszcie patrzeć przed siebie. A widok na wydawnicze plany jest bardziej niż obiecujący.
Jeden z bukmacherów przyjmuje zakłady na powrót Taconafide (4.5). Inny wieszczył krążek Tedego i Borixona (1.85). To już stanowi pewien prognostyk skali nadchodzących wydarzeń. Wróżenie z fusów jest jednak zbędne, gdy część blockbusterów da się przewidzieć z niemal stuprocentową pewnością. Imperialistyczne zapowiedzi w głośny materiał przekuje Malik Montana; weryfikację pierwszej płyty przejdzie Kinny Zimmer; zamieszanie wzbudzą wydawnictwa Oliwki Brazil i Young Leosi; samodzielnie powróci Otsochodzi...
W tym miejscu pochylamy się jednak nad albumami, o których wiadomo coś więcej. Czyli choćby znamy przybliżoną datę premiery. I ten rap z tytułu bierzemy kilkukrotnie w cudzysłów.