Gwiazda Słonecznego patrolu nieco znikła wraz z rozpoczęciem nowego milenium. Ale teraz powraca i można tylko się zastanawiać, czy będzie to comeback na miarę występu Mickeya Rourke w Zapaśniku.
Była największą ikoną telewizji lat 90. I definicją słowa seksbomba, z którego wówczas Pamela Anderson korzystała chętnie, a dziś się od niego odcina. Wie, że prawdziwe piękno jest w środku, a nie na zewnątrz (o czym głośno mówi bohaterka jej najnowszego filmu). Anderson w 2019 roku napisała tekst do The Wall Street Journal, w którym przestrzegała przed nadmiernym korzystaniem z pornografii. W porno akurat nie wystąpiła nigdy... choć poniekąd stała się gwiazdą gatunku, stało się to po tym, kiedy ktoś wykradł jej sekstaśmę (na której występuje wraz z ówczesnym mężem, muzykiem Tommym Lee) i udostępnił wszystkim w internecie, oczywiście za drobną opłatą.
Jako C.J., piękna ratowniczka ze Słonecznego patrolu, była symbolem seksu, a swoją rolą w komiksowym filmie Żyleta tylko dolała oliwy do ognia, przez cały czas paradując po ekranie w obcisłym, skórzanym stroju. Czyli wypisz, wymaluj 90'sowy hype na seksualizację gwiazd popkultury. A potem zniknęła, pojawiając się co jakiś czas w kinie klasy B. Po czym nagle, w 2024 roku, występuje w filmie Gii Coppoli The Last Showgirl.
I nietrudno odnieść fabułę do jej faktycznego życiorysu, bo to też jest rzecz o kobiecie, postrzeganej tylko przez pryzmat jej cielesności. Shelley, rewiowa tancerka z Las Vegas, przez trzy dekady występuje jako tancerka w rozbieranym przedstawieniu. Ale kiedy manager ściąga tytuł z afisza, 57-latka nagle zostaje bez pracy. I zaczyna szukać na nowo swojej drogi, w czym pomaga jej koleżanka, kelnerka Annette (w tej roli mająca ostatnio znakomitą passę Jamie Lee Curtis).
Autorka The Last Showgirl, Gia Coppola (wnuczka Francisa Forda Coppoli, który chwilę temu wpuścił do kin Megalopolis), uważa, że kobietę w średnim wieku po prostu zaczyna się postrzegać inaczej. Jest tak wiele punktów wspólnych z byciem kobietą i byciem ograniczanym przez społeczeństwo. Chciałam opowiedzieć o tym historię – mówiła podczas konferencji prasowej na festiwalu filmowym w San Sebastian, gdzie pokazała The Last Showgirl. Polscy widzowie mogą jako pierwsi w kraju obejrzeć film podczas tegorocznej edycji American Film Festival, który odbywa się od 5 do 11 listopada we wrocławskim Kinie Nowe Horyzonty (oraz od 5 do 17 listopada online).
Na festiwalu zobaczycie też m.in. nowe filmy Pedro Almodovara (W pokoju obok) i Seana Bakera (Anora), które, odpowiednio, wygrały tegoroczne edycje festiwali w Wenecji i Cannes. Będzie głośne The Brutalist z Adrienem Brodym, horror od A24 Heretic (w roli głównej – Hugh Grant), Maria Callas z Angeliną Jolie oraz Saturday Night, czyli film pokazujący kulisy emisji pierwszego w historii odcinka Saturday Night Live. Co jeszcze? Trzy sekcje poświęcone współczesnym amerykańskim dokumentom, przeglądy współczesnych indie filmów z USA, retrospektywy (m.in. Roberta Altmana), sekcja kina coming-of-age, przegląd najlepszych filmów politycznych w historii...
Pełny program American Film Festival znajdziecie na oficjalnej stronie festiwalu, tam też będziecie mogli kupić bilety na poszczególne seanse. Sprawdzajcie też ig i fb festiwalu, którego, jak co roku, jesteśmy patronami medialnymi.
Komentarze 0